Koreański sojusz Sasina i Solorza

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-10-31 13:45

W obecności wicepremiera Jacka Sasina miliarder Zygmunt Solorz, państwowa PGE i koreańska KHNP podpisały list intencyjny w sprawie rozwoju elektrowni jądrowej w Pątnowie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co jest w polskokoreańskim liście intencyjnym
  • dlaczego jest korzystny dla polskiego miliardera
  • dlaczego państwowej PGE niesie mniej korzyści
  • czy Zygmunt Solorz nadal współpracuje atomowo z Michałem Sołowowem
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Koreański wyjazd Jacka Sasina, wicepremiera i ministra aktywów, miał się pierwotnie odbyć w połowie października, ale został w ostatniej chwili anulowany. Ministerstwo wskazywało wtedy na problem z uzyskaniem zgody na przelot nad Chinami, a inne źródła – na sprzeciw premiera Mateusza Morawieckiego, który finalizuje wybór Amerykanów na wykonawców pierwszej elektrowni w nadmorskim Choczewie.

W końcu delegacja wyleciała i w poniedziałek 31 października doszło do podpisania listu intencyjnego dotyczącego planu rozwoju elektrowni jądrowej w Pątnowie.

Koreański długi weekend.
Koreański długi weekend.
Na podpisanie polsko-koreańskiego listu intencyjnego do Seulu udali się w długi weekend: Wojciech Dąbrowski, szef PGE (pierwszy z prawej), miliarder Zygmunt Solorz, wicepremier Jacek Sasin i Piotr Woźny, szef ZE PAK (drugi z lewej). Przyjął ich Jooho Whang, szef KHNP (pierwszy z lewej) i Chang-Yang Lee, minister handlu, przemysłu i energii w Korei Południowej.

Oto, co o tym liście wiemy.

Państwowo i prywatnie

Dokument podpisały firmy ZE PAK, PGE i KHNP.

Zacznijmy od ZE PAK, czyli Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Ta notowana na giełdzie firma energetyczna, kontrolowana przez Zygmunta Solorza, który jest jednym z najbogatszych Polaków, produkuje prąd z węgla brunatnego, ale to końcówka tej działalności. Już z końcem 2024 r. ZE PAK zakończy produkcję energii w Pątnowie, w związku z wyczerpywaniem się złoża węgla.

PGE to największa polska firma energetyczna, kontrolowana przez skarb państwa. Półtora roku temu odsprzedała skarbowi państwa spółkę prowadzącą projekt tzw. dużego atomu (dziś nazywa się PEJ). Dziś wraca do tematu.

Wreszcie KHNP to koreański oferent, proponujący polskiemu rządowi technologię (reaktor APR1400) i współudział w budowie polskich elektrowni jądrowych.

Jacek Sasin występuje w roli patrona listu i ministra nadzorującego PGE. Po stronie koreańskiej patronem jest Chang-Yang Lee, minister handlu, przemysłu i energii w Korei Południowej.

„Rozdzielne” atomy

Strony zadeklarowały w liście, że dołożą „wszelkich starań mających na celu wsparcie dla projektu energetyki jądrowej w Pątnowie” oraz będą wymieniać informacje w tej sprawie. Zaznaczono też, że „potencjalna współpraca ma być jedynie uzupełnieniem rządowego programu energetyki jądrowej zapisanego w Polityce Energetycznej Polski do 2040 r.

- Traktujemy te projekty jako projekty całkowicie rozdzielne, ale ta rozdzielność dotyczy tylko sposobu realizacji inwestycji. Oba projekty mieszczą się w rządowej strategii transformacji energetycznej – tak PAP, w relacji z Seulu, cytuje Jacka Sasina.

Wstępny plan rozwoju elektrowni jądrowej w Pątnowie ma być gotowy do końca 2022 r. Sam list wygaśnie zaś po trzech latach, choć może zostać przedłużony o kolejny rok za zgodą wszystkich stron.

Chang-Yang Lee zaznaczył, cytowany w komunikacie, że w obliczu niedawnych niestabilności w globalnej sieci dostaw, Korea planuje rozszerzyć współpracę z Polską na różne obszary, jak np. przemysł obronny, baterie, wodór i pojazdy elektryczne.

O sposobie potencjalnego finansowania atomu nie wspomniano.

Dobre wieści dla Solorza

„Nasza lokalizacja Pątnów wydaje się być idealna do realizacji projektu energii atomowej” – mówi w komunikacie Zygmunt Solorz, którego można też zobaczyć, u boku Jacka Sasina, na zdjęciach z podpisania listu w Seulu.

Z Solorzem zgadzają się od dawna eksperci, choć Pątnów to niejedyna dobra lokalizacja atomowa w Polsce. W grę wchodzi też Bełchatów, gdzie w latach 30. będą wyłączane bloki na węgiel brunatny. Budowa nowej elektrowni w miejsce starej ma tę zaletę, że można wykorzystać istniejące sieci energetyczne, łatwiej też o pozwolenia środowiskowe, skoro przemysł już tu był.

Solorzowi list intencyjny niesie ogromne korzyści. W tradycyjnym scenariuszu ZE PAK musiałby wydać poważne kwoty na zamknięcie działalności górniczej i rekultywację terenu w Pątnowie. Jeśli zaś, przykładowo, wniesie tę lokalizację do spółki atomowej, która będzie w tym miejscu stawiać wielką elektrownię, to wydatki mogą nie być konieczne. Dodatkowo Solorz mógłby dostać udziały w atomie.

Korzyści dla PGE są zaś trudno dostrzegalne. Pisaliśmy już w „PB”, że firma ma w strategii szeroko zakrojone inwestycje w OZE, a na finansowanie atomu w jej kasie miejsca nie widać.

Pożegnanie z Sołowowem

Ubocznym efektem wejścia Solorza w sojusz z Jackiem Sasinem, PGE i KHNP jest rozpad jego sojuszu z Michałem Sołowowem, kolegą z listy najbogatszych Polaków. Firmy miliarderów miały wspólnie inwestować w małe reaktory atomowe, tzw. SMR-y, a Pątnów był potencjalną lokalizacją pod te instalacje.

Pisaliśmy w „PB”, że sojusz miliarderów trzeszczy, tymczasem w poniedziałek już oficjalnie się rozpadł.

„W dniu 31 października 2022 umowa została wypowiedziana przez ZE PAK. Od dnia zawarcia umowy w dniu 31 sierpnia 2021 nie toczyły się żadne prace związane z planowaną technologią ani lokalizacją, co powoduje, że decyzja ZE PAK pozostaje bez wpływu na realizację projektów budowy floty reaktorów BWRX-300” – przekazała na Twitterze firma Synthos Green Energy, kontrolowana przez Michała Sołowowa.