Koronawirus sprzyja Śnieżce

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2020-09-17 22:00

Największy producent farb dekoracyjnych jest zaskoczony skutkami pandemii — integracja węgierskiej spółki przyspieszyła.

Z powodu koronawirusa w marcu zarząd Śnieżki zdecydował o spowolnieniu inwestycji, ale szybko okazało się, że popyt rośnie i firma mogła wrócić do wcześniejszego harmonogramu.

— Zaplanowaliśmy, że CAPEX na ten rok wyniesie 95 mln zł i obecnie realizujemy go zgodnie z harmonogramem. Sytuacja jest na tyle dobra, że nie zmniejszamy programu inwestycyjnego. Początkowe założenia są nadal aktualne — mówi Witold Waśko, wiceprezes Śnieżki.

Najważniejsza inwestycja podkarpackiego producenta farb to budowa centrum logistycznego. Obiekt o powierzchni ponad 44 tys. m kw. ma docelowo przejąć funkcje magazynów wyrobów gotowych w Brzeźnicy, Lubzinie i Pustkowie. Oddanie centrum do użytku planowane jest na początek 2022 r. Większy popyt na materiały remontowo-budowlane, w tym także farby, wywołany lockdownem i ograniczeniami administracyjnymi, pozytywnie przełożył się na wyniki Śnieżki.

Przychody grupy w pierwszej połowie roku wzrosły o prawie 31 proc., do 431,1 mln zł, wynik EBITDA o ponad 48 proc., do 80,7 mln zł, a zysk netto o prawie 43 proc., do 47,8 mln zł.

— Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni, że pewne efekty synergii osiągnęliśmy wcześniej, niż zakładaliśmy na etapie due diligence i decyzji o zakupie węgierskiej spółki — mówi Piotr Mikrut, prezes Śnieżki.

Chodzi przede wszystkim o marżę brutto na sprzedaży w firmie Poli-Farbe. Dodał, że podobnie może być także w przypadku pozostałych marż już na poziomie całej grupy. To jednak będzie w dużym stopniu uzależnione od popytu. Szef Śnieżki jest tu optymistą.

— Marże, jakie odnotowujemy w tym roku, są na wyższym poziomie, niż planowaliśmy — deklaruje Piotr Mikrut.

Jego zdaniem trudno jednak zakładać, że marże wypracowane przez Śnieżkę z minionym półrocza utrzymają się na równie wysokich poziomach także w kolejnych okresach. Klienci, którzy okres lockdownu wykorzystali na remonty mieszkań i domów, wrócą bowiem zapewne do wcześniejszych zwyczajów, co przełoży się m.in. na popyt na farby.