Przez 12 lat Krowarzywa rozwijały największą sieć gastronomii wegańskiej w Polsce. W szczytowym momencie, trzy lata temu, miała 22 lokale w 10 największych miastach. Plany były ambitne, marka otoczona lojalną społecznością, nagradzana i podbudowana optymistycznymi prognozami dla rynku roślinnej żywności. Jednak pod koniec marca ostatni lokal na ul. Chmielnej w Warszawie zostanie zamknięty. Co poszło nie tak?
Z sukcesu w kryzys
Krowarzywa oferowały wegańskie burgery, gdy były egzotyką. Dziś można je kupić niemal wszędzie.
– Koszty poszły w górę: produkty, energia, czynsze, pensje. Do tego liczba klientów mocno spadła. W zeszłym roku sprzedaż zmniejszyła się o połowę. Może zainteresowanie kuchnią roślinną zmalało, a może wręcz przeciwnie. Dziś wegańskie burgery są po prostu wszędzie, w sklepach convenience, dyskontach, na stacjach benzynowych, w burgerowniach premium i sieciówkach. W pewnym sensie staliśmy się ofiarą własnego sukcesu – mówi Krzysztof Bożek, współtwórca i współwłaściciel sieci Krowarzywa.
W ostatnich latach firma posiadała jeden lokal własny, pozostałe były franczyzowe. Przed końcem działalności właściciele próbowali jeszcze ratować biznes. Ograniczyli koszty, zmienili strategię marketingową, chcieli dotrzeć do szerszej grupy klientów, utrzymać jakość i mocniej angażować społeczność. Szukali też inwestora.
– Prowadziliśmy zaawansowane rozmowy z dużą firmą z naszej branży, ale sytuacja w gastronomii jest trudna. Współpraca nie doszła do skutku – mówi Krzysztof Bożek.
Mniej wegańskich lokali
Nowych wegańskich restauracji powstaje mniej niż przed pandemią, wiele się zamyka, choć są też takie, które sobie radzą.
Spółka Dobrze 2.0, właściciel Krowarzywa, nie planuje jednak nowej działalności gastronomicznej.
– Kończymy działalność w dotychczasowej formie. W lepszej sytuacji ekonomicznej może wrócimy, a jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci. Wierzymy, że wciąż ma potencjał – podsumowuje współtwórca sieci Krowarzywa.
Nasze dane wskazują, że restauratorzy i właściciele food trucków mają niezapłacone faktury na kwotę 286 mln zł. W gastronomii zaledwie 74 proc. firm można uznać za wiarygodnych płatników. Z analizy wiarygodności płatniczej przeprowadzonej przez KRD wynika, że w ciągu roku sytuacja wyraźnie się pogorszyła – o jedną piątą zmniejszyła się liczba rzetelnych przedsiębiorstw, a liczba nierzetelnych wzrosła. W całym sektorze HoReCa największe długi ciążą na firmach z Mazowsza, odpowiadają one za niemal jedną czwartą całego zadłużenia branży.
