Lagarde ostrzega przed protekcjonizmem: Tyrania handlowa niszczy globalny dobrobyt

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-06-11 12:23

Prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde skrytykowała przymusową politykę handlową jako krótkowzroczną strategię, która zamiast rozwiązywać problemy, prowadzi do wzajemnych szkód gospodarczych. Jej słowa padły w Pekinie, w kontekście odnowionych napięć handlowych między USA a Chinami oraz ryzyka powrotu ceł transatlantyckich.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W przemówieniu wygłoszonym w Ludowym Banku Chin w Pekinie, Christine Lagarde jasno sprzeciwiła się protekcjonizmowi jako sposobowi na budowanie pozycji gospodarczej w świecie coraz silniej powiązanym globalnymi łańcuchami dostaw.

Przymusowa polityka handlowa nie jest trwałym rozwiązaniem dzisiejszych napięć handlowych – powiedziała Lagarde. Jej słowa padły zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu wstępnego porozumienia USA i Chin mającego na celu złagodzenie narastającej wojny handlowej, zapoczątkowanej przez wprowadzenie ceł jeszcze za prezydentury Donalda Trumpa.

Protekcjonizm: droga donikąd

Lagarde ostrzegła, że działania protekcjonistyczne, choć mogą czasowo niwelować nierównowagi handlowe, nie rozwiązują ich u podstaw, lecz prowadzą do erozji fundamentów globalnego dobrobytu.

W dobie, gdy gospodarki są silnie zintegrowane, ale coraz mniej geopolitycznie powiązane, ryzyko eskalacji i odwetu jest większe niż kiedykolwiek – podkreśliła.

Choć Lagarde nie wymieniła z nazwiska Donalda Trumpa, dała jasno do zrozumienia, że jego możliwy powrót do Białego Domu może oznaczać powrót ceł wobec Europy, które „na zawsze zmienią globalny handel”.

De-risking zamiast izolacji

W kontekście doświadczeń z pandemii i napięć geopolitycznych Lagarde uznała, że pewien poziom „de-riskingu” – czyli ograniczania nadmiernych zależności w strategicznych sektorach – jest uzasadniony, ale nie powinien oznaczać całkowitej izolacji.

Niewiele krajów chce pozostać zależnymi od innych w zakresie kluczowych technologii czy surowców – przyznała. Jej słowa wybrzmiały w kontekście negocjacji amerykańsko-chińskich, w których rosnące znaczenie zyskują kontrole eksportu, zwłaszcza dotyczące minerałów strategicznych i mikroprocesorów.