W pierwszym półroczu największe długi (179 mln zł) Polacy wnioskujący o upadłość konsumencką mieli u wtórnych wierzycieli - funduszy sekurytyzacyjnych czy firm windykacyjnych, które odkupiły długi głównie od instytucji finansowych. Suma niespłaconych przez nich kredytów i pożyczek to 109 mln zł. Bankruci prawie 3 mln zł byli winni operatorom telekomunikacyjnym, 1,8 mln zł to zaległe czynsze i rachunki za prąd, wodę i gaz, a 1 mln zł - nieopłacone grzywny sądowe. Bankruci niepłacący alimentów zalegali na kwotę 8,5 mln zł, jednak te długi nie podlegają umorzeniu przy ogłoszeniu upadłości.
Tyle upadłości konsumenckich zatwierdziły sądy w pierwszym półroczu
- Zdecydowana większość bankrutów kumulowała swoje problemy finansowe już od długiego czasu. Z naszych danych wynika, że niemal 48 proc. z nich zostało wpisanych do Krajowego Rejestru Długów wcześniej niż na trzy lata przed ogłoszeniem niewypłacalności – mówi Adam Łącki, prezes KRD BIG, analizującego dane o upadłościach z Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej.
Niewypłacalność najczęściej dotyka osoby w średnim wieku. Największa grupa to dłużnicy w wieku 36-45 lat. Ryzyko niewypłacalności spada wśród osób powyżej 56 roku życia. Bankrutują także najmłodsi (18-25 lat), rozpoczynający dopiero dorosłe życie, choć suma ich zobowiązań jest relatywnie niska (3 mln zł). Największe długi (średnia kwota przypadająca na jednego dłużnika) miały osoby z mniejszych miejscowości.
Tyle wyniosły łączne straty wierzycieli w związku z ogłoszonymi w pierwszym półroczu upadłościami konsumenckimi