Mabion rusza drogą Krzysztofa Kolumba

AT
opublikowano: 2012-07-31 00:00

Z pomocą lokalnego partnera polski lek trafi na rynek kolumbijski, wart ponad 150 mln zł.

Mabion, biotechnologiczna spółka notowana na NewConnect, przygotowuje się do wejścia na kolejny rynek. Tym razem na jej celowniku jest Kolumbia, gdzie podpisała list intencyjny z firmą farmaceutyczną Human BioScience, która zajmie się rejestracją, a w niedalekiej przyszłości sprzedażą leku biopodobnego Mabion CD20, wykorzystywanego w terapii nowotworów krwi.

Polska spółka powalczy o rynek leku oryginalnego MabThera, który tylko w Kolumbii jest warty 150 mln zł i według jej szacunków bardzo perspektywiczny, bo rośnie w tempie dwucyfrowym. Kolumbia należy do rynków nieregulowanych, stąd decyzja o lokalnym partnerze, który zajmie się rejestracją i sprzedażą.

— Liczymy, że dzięki doświadczeniu Human BioScience w przyszłości wprowadzimy Mabion CD20 nie tylko do Kolumbii, ale również do innych krajów Ameryki Łacińskiej, m.in. Ekwadoru, Peru czy Wenezueli — wymienia Maciej Wieczorek, prezes Mabionu. Na razie podwarszawska spółka nie informuje, jaka kwota wpłynie na jej konto po podpisaniu umowy z Kolumbijczykami i ile procent obrotów zostanie w jej kasie.

Zanim popłyną pieniądze, spółka musi zakończyć badania nad lekiem. Wszedł on w ostatnią fazę badań klinicznych i zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami trafi na rynek w 2013 lub w 2014 r. A jest o co walczyć, ponieważ cały rynek leku oryginalnego MabThera, z którym Mabion CD20 będzie konkurował, jest wart 5 mld USD. Polska spółka chce zgarnąć 5 proc. tego tortu, co ma zapewnić wpływy na poziomie kilkuset milionów dolarów w ciągu trzech lat od rejestracji.

Oprócz Kolumbii Mabion nawiązał współpracę z firmami farmaceutycznymi z Maroka, Chorwacji oraz Turcji. Łącznie potencjał tych rynków spółka wyceniła na ponad 360 mln zł. Zdaniem Zdzisława Sabiłły z firmy consultingowej Pharma Business Administration, ostatnia umowa wydaje się perspektywiczna.

— Rynki Ameryki Łacińskiej są bardzo interesujące i w ciągu najbliższych kilku lat będą się dynamicznie rozwijać — twierdzi Zdzisław Sabiłło.