Bydgoski Makrum, zajmujący się produkcją maszyn i urządzeń dla przemysłu, zaczyna realizować zapowiadaną strategię przejęć. Na celowniku ma przemysł stoczniowy, ale chce także wrócić do korzeni i znów stać się uznawanym na świecie producentem urządzeń dla górnictwa mineralnego.
— Weszliśmy na giełdę w 2007 r. i z emisji pozyskaliśmy 42 mln zł. Za 18 mln zł kupiliśmy majątek szczecińskiej Stoczni Pomerania. Pozostałych pieniędzy nie wydaliśmy na akwizycje w okresie dobrej koniunktury, więc nie przepłacaliśmy. Za to teraz kapitał z emisji oraz pieniądze z kredytów zamierzamy przeznaczyć na rozwój i przejmowanie innych firm — mówi Rafał Jerzy, właściciel Makrumu, kontrolujący 73 proc. akcji.
Nadal zamierza rozwijać działalność grupy w sektorze stoczniowym.
— Będziemy inwestować w infrastrukturę Pomeranii — suwnice i estakady — by móc eksportować produkowane przez Makrum duże konstrukcje stalowe czy urządzenia dla górnictwa morskiego, których nie da się przewieźć drogą lądową. W powodzeniem weszliśmy też w Pomeranii w segment remontu statków i na tym polu nadal chcielibyśmy rozwijać działalność — dodaje Rafał Jerzy.
Ale nie tylko w sektorze remontu statków grupa Makrum upatruje szans rozwoju.
Więcej we wtorkowym "Pulsie Biznesu".