Meksyk to nowe Chiny?

Zespół ds. Strategii Saxo Bank
opublikowano: 2011-07-19 11:52

Wszyscy wiedzą, dlaczego od jakichś siedemnastu lat świat nieustannie mówi o Chinach – od 1994 r. gospodarka Państwa Środka w skali rocznej rośnie przeciętnie o 9%. Taka transformacja gospodarcza przyczyniła się do znaczącego wzrostu zamożności, a także najszybszego na świecie rozwoju klasy średniej, która z kolei zaczęła domagać się wyższego standardu życia i wzrostu wynagrodzeń.

kontekście szybkiego wzrostu kosztów pracy przewaga konkurencyjna Chin szybko maleje – jak stwierdzili niedawno analitycy Boston Consulting Group, amerykańskie firmy za pięć lat mogą zacząć ponownie przenosić stanowiska produkcyjne do stanów takich jak Alabama czy Południowa Karolina, przyczyniając się do odrodzenia przemysłu.

Sądzimy, że Boston Consulting Group zwraca uwagę na bardzo interesujący trend krótkoterminowy, jednak naszym zdaniem bardziej naturalnym celem dla firm ze Stanów będzie Meksyk, ponieważ jego położenie geograficzne ułatwia transport towarów do Azji. Zatrudniające Meksykanów przedsiębiorstwa z USA miałyby ponadto mniej obciążeń w postaci związków zawodowych i ubezpieczeń zdrowotnych.

Jeżeli przyjrzymy się rozwojowi realnych stawek wynagrodzeń od 2002 r., zobaczymy, że w Meksyku stopa ich wzrostu wynosiła zaledwie 0,3% w porównaniu do 13,6% w Chinach. W rezultacie różnica między Meksykiem i Chinami zmalała do zaledwie 45% (według znanego inwestora Marka Fabera). Gdy uwzględni się taką malejącą rozbieżność wynagrodzeń i bliskość Stanów Zjednoczonych, można się spodziewać, że w najbliższych 5–10 latach Meksyk okaże się jedną z najlepszych inwestycji długoterminowych.