Menedżerowie nie będą karani za bankructwa spółek

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2025-06-17 20:00

Rząd chce skasować przestępstwo niezgłoszenia wniosku o upadłość spółki. Pomysł nie budzi entuzjazmu przedstawicieli przedsiębiorców.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

-jaka deregulacje dla szefów spółek wymyślił resort sprawiedliwości

-jak uzasadnia zniesienie karalności niezgłoszenia wniosku o upadłość

-jak pomysł oceniają eksperci

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zaskakującą propozycję w ramach kampanii deregulacyjnej rządu przedstawiło Ministerstwo Sprawiedliwości (MS). Jest nią wykreślenie art. 586 Kodeksu spółek handlowych (k.s.h.), przewidującego sankcje karne dla członków zarządów i likwidatorów spółek za nieskierowanie do sądu w odpowiednim momencie wniosku o bankructwo spółki (ramka). Projekt ustawy został od razu skierowany do Stałego Komitetu Rady Ministrów i nie są przewidziane jego uzgodnienia ani konsultacje.

Zmurszała sankcja

Resort sprawiedliwości uzasadnia swoją propozycję tym, że karanie za niezgłoszenie wniosku o upadłość jest powtórzeniem przepisów z 1934 r., kiedy to „w okresie wielkiego kryzysu uzasadniona była taka restrykcyjna karnoprawna ochrona wierzycieli”, a obecnie straciła rację bytu.

MS twierdzi, że „w praktyce obrotu gospodarczego ziszczenie się przesłanek do złożenia wniosku o upadłość zależy od wielu różnych czynników i jest w znacznej mierze uznaniowe, co sprawia, że dłużnik pomimo dobrej wiary i braku zamiaru popełnienia czynu zabronionego, bezzasadnie narażony jest na odpowiedzialność karną”.

Podkreśla, że relatywnie mało jest osób skazywanych z art. 586 k.s.h., bo kilkadziesiąt rocznie. W 2024 r. były to 33 osoby, w 2023 r. - 62, w 2022 r. - 60, w 2021 r. - 65. Ministerstwo podaje, że 60 proc. orzekanych przez sądy kar za niezgłoszenie wniosku o upadłość to grzywny, 6 proc. kary ograniczenia wolności a 14 proc. kary pozbawienia wolności, zazwyczaj w zawieszeniu. Resort sprawiedliwości wskazuje, że eliminacja art. 586 k.s.h. nie zaszkodzi wierzycielom, gdyż mogą oni np. samodzielnie złożyć wniosek o upadłość spółki dłużnika, sąd może na wniosek wierzycieli pozbawić członka zarządu prawa do pełnienia funkcji w organach spółek lub zakazać mu prowadzenia działalności gospodarczej, dłużnicy ponoszą odpowiedzialność karną za pozbywanie się majątku w sytuacji zagrożenia niewypłacalnością.

Niepotrzebna zmiana

Eksperci nie są zachwyceni pomysłem MS.

- Oczywiście zdarza się, że prezes lub członek zarządu spółki nie złoży wniosku o upadłość spółki przez niedopatrzenie czy roztargnienie. Dla takich osób, które nie mają zamiaru krzywdzić wierzycieli, wykreślenie z k.s.h. karnej odpowiedzialności byłoby korzystne i uzasadnione. Jest jednak druga strona medalu, i wydaje się znacznie większa. Niestety dość często zdarzają się działania obliczone na wyprowadzanie majątku w celu pokrzywdzenia wierzycieli. Osoby dopuszczające się tego z premedytacją nie zgłaszają wniosku o upadłość spółki. Nie należy takim iść na rękę, znosząc karalność. Obawiam się, że ta propozycja, jeżeli wejdzie w życie, może zmniejszyć bezpieczeństwo prawne wierzycieli i ośmielić kombinatorów – mówi Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców BCC.

Jego zdaniem rząd powinien zabrać się za inne, pilniejsze i bardziej wymagające deregulacji przepisy.

- Ta propozycja absolutnie nie należy do najważniejszych zmian deregulacyjnych, jakich oczekują przedsiębiorcy – mówi.

Podobnie uważa Grzegorz Lang, dyrektor ds. prawnych Federacji Przedsiębiorców Polskich.

- Deregulacja powinna obejmować problematyczne przepisy, utrudniające działalność gospodarczą. To, co proponuje MS, do takich z pewnością nie należy. Zniesienie karalności niezgłoszenia wniosku o upadłość przez osoby zobowiązane jest, w mojej ocenie, pochopną propozycją, mogącą pogorszyć ochronę wierzycieli. Jest ryzyko, że to może zachęcać do wyprowadzania majątku ze spółek. Korzyści z wykreślenia tego przepisu dla obrotu gospodarczego nie dostrzegam. Szczególnie że, jak podaje MS, niewiele osób rocznie jest karanych na jego podstawie – mówi Grzegorz Lang.

Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej podkreśla, że gdyby przepis jednak zniknął, to wierzyciele mogliby korzystać z innych mechanizmów ochrony.

- Na przykład mogliby dochodzić odszkodowania bezpośrednio z prywatnych majątków członków zarządów – zauważa.

Art. 586 k.s.h.

Kto, będąc członkiem zarządu spółki albo likwidatorem, nie zgłasza wniosku o upadłość spółki handlowej pomimo powstania warunków uzasadniających według przepisów upadłość spółki - podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.