Mikołaj Wild: W CPK jest albo kreatywna księgowość, albo dramatyczne ograniczenie inwestycji

Marcin DobrowolskiMarcin Dobrowolski
opublikowano: 2025-08-07 13:52

Były prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego komentuje modyfikacje założeń wielkiej inwestycji oraz redukcję jej budżetu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Co z projektu CPK, który przygotowano za poprzednich rządów, obowiązuje do dziś, a co się zmienilo?

Mikołaj Wild, były prezes CPK: Należy oddzielnie omówić zmiany w podprogramach lotniskowym i kolejowym. Zmiany w podprogramie kolejowym są bardzo daleko idące. W podprogramie lotniskowym to raczej kreatywna księgowość, jednak również bardzo niebezpieczna. We wcześniejszym programie wieloletnim komponent lotniskowy zamykał się w łącznej wysokości 66 mld zł. W nowym, mimo wydłużenia horyzontu realizacji programu o dwa lata, łącznie inwestycje lotniskowe zmniejszyły się o 14,5 mld zł, czyli spadły do 52 mld zł. Jeżeli jednak przyjrzeć się finansowaniu, które jest pokrywane skarbowymi papierami wartościowymi, to okazuje się, że zostały one ograniczone o 1 mld zł. Co więcej, jeśli chodzi o finansowanie skarbowymi papierami wartościowymi, to kwota przeznaczona na realizację samego lotniska wzrosła. Wynika to z faktu, że z programu wieloletniego wykreślono współfinansowanie przez należącą do grupy kapitałowej CPK spółkę Polskie Porty Lotnicze. Jednocześnie jednak nastąpiło radykalne ograniczenie finansowania w zakresie tzw. inwestycji rozwojowych lotniska, czyli Airport City i Cargo City. Tam wysokość przewidzianych nakładów spadła o 88 proc. Przewidziane kwoty nie pozwolą na realizację niektórych inwestycji, które są przewidziane w programie wieloletnim.

Jeżeli mówimy o niezrealizowaniu w pełni Airport City czy Cargo City, to co oznaczają te hasła w praktyce?

Airport City jest trendem dla większości portów lotniczych na świecie: dochody są czerpane nie tylko i wyłącznie z działalności lotniskowej, ale także z całych biznesów, które są organizowane wokół lotnisk. Te biznesy są właśnie określane jako Airport City. Tam znajdują swoje miejsce nie tylko firmy, które zajmują się transportem, spedycją i oczywiście cargo lotniczym. Na potrzeby tych przedsięwzięć – i stworzenia warunków do czerpania przez spółkę CPK, ale także przez państwo polskie jak największych korzyści z nowego lotniska – w starej wersji programu zostały przewidziane określone kwoty na realizację Airport City i Cargo City, czyli infrastruktury, która ma ułatwić ściągnięcie potoków towarów do Polski. Te inwestycje, oczywiście jedynie w części finansowane przez skarb państwa, zostały radykalnie ograniczone w nowym programie wieloletnim. I tak samo redukcje dotknęły takich inwestycji jak baza paliw, czyli coś, co w odróżnieniu od Airport City i Cargo City jest konieczne, żeby lotnisko mogło funkcjonować. Bez zapewnienia dostaw paliwa po prostu żaden samolot z lotniska nie wystartuje. Obecnie kwoty finansowania, które są przewidziane w programie wieloletnim, nie pozwalają na realizację tych inwestycji. Inwestycje są przewidziane w programie, ale kwoty, które są przewidziane na ich realizację, są niewystarczające.

Czyli nie powstaną magazyny i inna infrastruktura?

Są dwie możliwości. Albo mówimy o faktycznym ograniczeniu inwestycji, a to byłaby dramatyczna informacja, bo to by znaczyło, że stworzymy za 40 czy 50 mld zł infrastrukturę lotniskową, z której czerpać istotne profity będą podmioty całkowicie zewnętrzne wobec państwa polskiego. Albo mamy do czynienia z kreatywną księgowością, gdzie po prostu udział partnerów prywatnych, z którymi te inwestycje byłyby realizowane, po prostu został pominięty w programie wieloletnim, żeby można było powiedzieć „patrzcie, oszczędziliśmy kilkanaście miliardów złotych”. Taki sposób postępowania prowadzi do sytuacji, w której całkowicie tracimy jako społeczeństwo zdolność monitorowania, jak te inwestycje są realizowane. A to wszystko wyłącznie po to, by osiągnąć pewne skutki marketingowe. I dodajmy, jest to tylko wariant optymistyczny. W wariancie pesymistycznym mówimy rzeczywiście o ograniczeniu działalności inwestycyjnej wokół lotniska, puszczeniu jej w sposób całkowicie nieskoordynowany i utracie kontroli nad bardzo istotnymi ogniwami łańcucha wartości w biznesie lotniczym.

Kiedy rozmawialiśmy w kwietniu 2024 r., zapraszał pan kontrolerów i audytorów, by przyszli i sprawdzili księgi CPK. Zapytam wprost – czy jakiekolwiek zarzuty, które wtedy się pojawiały, przekształciły się w zarzuty już natury prawnej?

Według mojej wiedzy mamy do czynienia jak dotąd z zawiadomieniami ze strony osób prywatnych, zwykle mieszkańców terenu inwestycji. Słyszałem o zawiadomieniu Krajowej Administracji Skarbowej, aczkolwiek tutaj trudno jest tak naprawdę powiedzieć, czego ono miałoby dotyczyć. Utajnienie wyników audytów przez nowe kierownictwo CPK traktuję jako pewien certyfikat jakości, ponieważ gdyby te audyty zostały przeprowadzone i dały wynik negatywny, już dawno czytalibyśmy o nich na pierwszych stronach.

Wywiad jest skrótem rozmowy opublikowanej w podcaście PB Brief.