Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) sprawdziła przygotowanie firm do utrzymania dróg. To ważne zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, takich jak epidemia. Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA, zapewnia jednak, że to standardowa inwentaryzacja sprzętu należącego do dyrekcji.

— Wynikała z rutynowych działań związanych z utrzymaniem dróg krajowych — twierdzi Jan Krynicki.
Firmy utrzymujące drogi podkreślają, że są gotowe do działań, nawet w sytuacjach kryzysowych.
— Usługi utrzymania dróg krajowych mają szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Wielokrotnie rozmawialiśmy o tym w Ministerstwie Infrastruktury, w GDDKiA, podczas posiedzeń komisji infrastruktury oraz finansów. Podkreślaliśmy znaczenie naszej branży dla bezpieczeństwa. Liczba zapytań płynących z GDDKiA w ostatnich dniach dotyczących sprzętu BRD, czyli zapór drogowych, barier i innych środków tymczasowej organizacji ruchu, świadczy o wadze naszych argumentów — informuje Grzegorz Bagiński, prezes firmy Saferoad.
Pomoc podatkowa
Przedstawiciele firm utrzymaniowych apelują jednak do rządu o wsparcie. Nie chodzi tylko o pomoc w rozwiązaniu problemów wywołanych epidemią, które dotyczą wszystkich przedsiębiorców z różnych sektorów gospodarki, ale także tych, które branża utrzymaniowa miała jeszcze przed jej wybuchem. Chodzi o VAT od podpisanych przed laty kompleksowych kontraktów serwisowych.
W specyfikacjach przetargowych, opracowywanych m.in. przez GDDKiA, część prac miała być opodatkowana stawką VAT 8 proc., część stawką 23 proc. Mimo że w 2014 r. fiskus opublikował interpretację wskazującą, że właściwa jest tylko wyższa, w publicznych przetargach nadal stosowano dwie. Jeśli jakaś firma proponowała w ofercie tylko 23 proc. VAT, była odrzucana. W kolejnych latach urzędnicy skarbowi zaczęli kwestionować zapisy umów utrzymaniowych i naliczać domiar podatkowy. Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa (OIGD) szacuje jego wysokość dla całej branży na 500 mln zł. W przypadku zakwestionowanych przez skarbówkę rozliczeń jednego z kontraktów firma Saferoad otrzymała już korzystny prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. Grzegorz Bagiński informuje jednak, że skarbówka nadal kwestionuje rozliczenia, nawet w bliźniaczych sytuacjach, ale dotyczących innych lat.
— Mamy zapowiedziane kolejne decyzje za następne lata podatkowe — mówi Grzegorz Bagiński.
Groźba bankructwa
Podobnie może być w innych firmach.
— Zakładamy, że wygramy kolejne procesy, ale zanim to nastąpi, minie kilka lat, tymczasem ze względu na decyzje organów skarbowych banki już niechętnie finansują branżę. Mogą więc pojawić się problemy z realizacją kontraktów utrzymaniowych. Część firm może nie dotrwać do rozstrzygnięcia sporu w sądach — podkreśla Grzegorz Bagiński.
Barbara Dzieciuchowicz, prezes OIGD, zamierza wysłać pismo do rządowych urzędników z apelem o podjęcie działań. Spodziewa się też, że po wygaśnięciu epidemii niektóre firmy z branży utrzymaniowej poproszą o interwencję rzecznika małych i średnich firm.