Mocna czerwień na Wall Street

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2012-06-25 22:07

To było bardzo złe otwarcie nowego tygodnia na amerykańskich giełdach. Podążyły one śladem parkietów w Azji i Europie, które poddały się solidnej przecenie. Nie inaczej było na Wall Street.

Na finiszu sesji indeks Dow Jones IA tracił 1,09 proc. S&P500 zniżkował o 1,60 proc. zaś Nasdaq spadał o 1,95 proc.

Powodem nagłego pogorszenia nastrojów były spekulacje iż zbliżający się szczyt europejskich przywódców skończy się fiaskiem i nie przyniesie tak pilnych rozwiązań związanych z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro.

Przed takim scenariuszem ostrzegał m.in. znany inwestor-miliarder George Soros, który stwierdził, że może to być swoisty gwóźdź do trumny dla wspólnej europejskiej waluty i częścią winy obciążył… Niemcy.

Dominacja od pewnego czasu sprzedających, zepchnęła indeksy na Wall Street już o ponad 7 proc. z niemal czteroletniego szczytu odnotowanego w kwietniu.

Nastrojów nie był w stanie poprawić nawet zdecydowanie lepszy od prognoz odczyt danych z rynku nieruchomości. Liczba sprzedanych nowych domów wyniosła w maju 369 tys. podczas gdy specjaliści liczyli najwyżej na 345 tys. wobec 343 tys. miesiąc wcześniej.

Podaż miała szerokie spektrum i nie oszczędziła żadnej z 10 grup tworzących indeks S&P500. Największe straty notowano w branżach energetycznej, finansowej i przemysłowej. O ponad 4 proc. zniżkował kurs akcji Bank of America. Z kolei walory Caterpillar, potentata rynku ciężkiego sprzętu budowlanego traciły ponad 2 proc. na wartości.

Przecenie poddały się również papiery Intela. Powodem był pesymistyczny komentarz analityka Evercore odnośnie spodziewanego słabego popytu i wyników drugiego kwartału.

Bardzo dobrze prezentowały się z kolei udziały Grupo Modelo. To pokłosie spekulacji, że meksykańska spółka może zostać w całości przejęta przez AB InBev, drugi na świecie pod względem wielkości koncern browarski za ponad 12 mld USD.