Na pomoc zadłużonym

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2017-03-26 22:00
zaktualizowano: 2017-03-26 20:23

Trwają prace nad ustawą, która ułatwi samorządom spłatę długów i zapewni im większe bezpieczeństwo finansowe

W harmonogramie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawił się niedawno projekt ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych. Według informacji na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów to efekt przeanalizowania przez Ministerstwo Finansów (MF) działania indywidualnego wskaźnika spłaty zadłużenia, a także problemów zgłaszanych przez samorządy i Regionalne Izby Obrachunkowe.

LEPSZY SPOSÓB:Niewątpliwie restrukturyzacja zadłużenia dokonana jednorazowo na większe kwoty z punktu widzenia kosztów obsługi kredytów byłaby korzystniejsza — mówi Barbara Sajnaj, skarbnik Poznania.
Marek Wiśniewski

Spłata długiem

Głównym celem zmiany ustawy jest wprowadzenie możliwości restrukturyzacji i wcześniejszej spłaty długu samorządów. Chodzi o to, aby jednostki samorządu terytorialnego (JST) mogły spłacać zadłużenie nowym długiem udzielonym na korzystniejszych zasadach albo własnymi pieniędzmi, np. z nadwyżek budżetowych z poprzednich lat.

— Samorządy od lat zgłaszały propozycję wprowadzenia przepisów umożliwiających restrukturyzację zadłużenia. Odbywa się ona i teraz, ale w bardzo ograniczonym zakresie, to znaczy na tyle, na ile pozwala wzór z art. 243 ustawy o finansach publicznych — mówi Barbara Sajnaj, skarbnik Poznania. Wyjaśnia, że miasto od kilku lat restrukturyzuje zadłużenie w ramach dopuszczalnych limitów, spłacając najdroższe kredyty.

— Niewątpliwie restrukturyzacja dokonana jednorazowo na większe kwoty z punktu widzenia kosztów obsługi kredytów byłaby korzystniejsza. Kredyty konsolidacyjne dają jeszcze inną wartość dodaną — pozwalają, poza obniżeniem kosztów, lepiej dostosować okresy spłaty do sytuacji finansowej gminy. Poza tym nowa perspektywa unijna często wymaga innego spojrzenia na sytuację finansową, aby zapewnić finansowanie dla nowych projektów — ocenia Barbara Sajnaj. Także Danuta Kamińska, skarbnik Katowic, uważa, że umożliwienie konsolidacji zadłużenia lub jego spłaty długiem na lepszych warunkach to dobry krok.

— Takie rozwiązanie przyda się wielu gminom. Proponowaliśmy także, aby w wyliczaniu wskaźnika zadłużenia brać pod uwagę jedynie dochody bieżące, ponieważ dochody majątkowe zaburzają ten wskaźnik. Jeśli gmina otrzymuje fundusze unijne, które liczy się jako dochód majątkowy, i nagle w jednym roku nie otrzyma żadnych dotacji, to wskaźnik automatycznie się pogarsza — wyjaśnia Danuta Kamińska.

Zmiany wskaźnika

W sprawie zwiększenia bezpieczeństwa finansowego MF proponuje, aby przy wyliczaniu indywidualnego wskaźnika zadłużenia uwzględniać te zobowiązania, które wywołują skutki podobne do umowy pożyczki lub kredytu. Zapobiegałoby to obchodzeniu wskaźnika poprzez wykorzystywanie np. niestandardowych instrumentów finansowych. Barbara Sajnaj wskazuje jednak, że według RIO samorządy rzadko z nich korzystają. Podkreśla, że ich zakazanie, np. subrogacji, kiedy to instytucja finansowa wchodzi w miejsce wierzyciela i ustala z gminą nowy harmonogram spłaty, uniemożliwi przyspieszenie wielu inwestycji.

— Dzisiaj to nie jest powszechny mechanizm finansowania, ale pozwala rozwiązać wiele problemów społecznych. Ważne, aby w tym zakresie nie przekraczać realnych możliwości finansowych, które zresztą kontroluje i analizuje instytucja finansująca, a także nie ograniczyć mieszkańcom dostępu do infrastruktury — uważa Barbara Sajnaj.

Rząd planuje również wprowadzenie konieczności uzyskania pozytywnej opinii RIO o możliwości spłaty zadłużenia JST. Teraz ta opinia nie musi być pozytywna.

— Pojawia się jednak pytanie, po co dodatkowe uregulowanie, skoro obowiązuje ustawowy ogranicznik w postaci wskaźnika z art. 243. Uzależnienie zobowiązań niepowodujących przekroczenia wskaźnika od decyzji uznaniowej RIO jest ograniczeniem samodzielności działania. Nie wiem czemu ma służyć ta zmiana — zastanawia się Barbara Sajnaj.

Zdrowy rozsądek

Ministerstwo chce także, aby po zakończeniu roku budżetowego do wyliczeniarelacji z art. 243 ustawy o finansach publicznych brane były wielkości wykonane, a nie planowane, które często są różne.

— Ta zmiana od dawna była oczekiwana przez samorządy i chyba również przez RIO. Dzięki temu wyliczone wskaźniki będą się opierały na realnie wypracowanych przez samorząd wielkościach. To dobra zmiana, ponieważ — przynajmniej w naszym przypadku — nadwyżki operacyjne wykonywane są zawsze wyższe od planowanych — ocenia Barbara Sajnaj. Zdaniem Danuty Kamińskiej, żadne regulacje czy algorytmy nie zastąpią jednak zdrowego rozsądku.

— Zadłużając się, samorząd powinien dokładnie przeanalizować swoją obecną i przyszłą sytuację. Banki chętnie udzielają kredytów, kiedy gmina jest w dobrej kondycji finansowej, ale gdy ta się pogorszy, to raczej nie spieszą z pomocą — podsumowuje Danuta Kamińska.