Na rynek docierają sprzeczne impulsy

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2002-10-04 00:00

Dramatyczna przecena banków doprowadziła tokijski wskaźnik Nikkei poniżej 9000 punktów, po raz pierwszy od 19 lat. Na całym kontynencie taniały akcje producentów chipów po ostrzeżeniu o wynikach amerykańskiego AMD.

Mizuho Holding i UFJ, dwa czołowe banki Japonii, straciły po 15 proc., najwięcej w swej giełdowej historii. Rynek źle przyjął informację, że do rządowego zespołu mającego zająć się „złymi długami” w bankach powołany został Takeshi Kimura. Banki boją się, że zmusi je do zerwania współpracy z najsłabszymi kredytobiorcami i utworzenia kolosalnych rezerw.

Na europejskich giełdach utrzymywały się spadki wywołane wiadomością o pogorszeniu kwartalnych wyników AMD oraz negatywną oceną, jaką wydał europejskim bankom w swoim ostatnim raporcie Goldman Sachs. Poza akcjami spółek technologicznych i banków taniały również papiery spółek branży motoryzacyjnej.

Stoxx 50, indeks europejskich blue chipów spadł po dwóch sesjach, na których zyskał 6 proc. wartości. Inwestorzy zareagowali na raport Goldman Sachsa wyprzedażą papierów banków. Na giełdzie frankfurckiej taniały akcje Deutsche Banku, HVB i Commerzbanku. W Paryżu spadał kurs BNP Paribas. Spadały również akcje brytyjskiego Barclay’s i szwajcarskiego Credit Suisse. Informacja o znacznym pogorszeniu kwartalnych wyników AMD wywołała wyprzedaż akcji europejskich producentów chipów. Zniżkował kurs Infineon Technologies, który zdecydowanie wzrósł w środę po wiadomości o dobrych wynikach Dell Computers. Traciły akcje brytyjskiego ARM po obniżeniu prognozy wyników przez spółkę.

Nie miała powodów do radości branża motoryzacyjna. Na giełdzie w Mediolanie spadała cena akcji Fiata. Koncern zanotował dziewiąty z rzędu spadek miesięcznej sprzedaży aut, mimo że inni producenci we Włoszech poprawili ją we wrześniu. Taniały akcje koncernu DaimlerChrysler, którego amerykańska część zdecydowała się na dalsze stosowanie zachęt finansowych wobec klientów, m.in. nieoprocentowanych kredytów.

Parkiety amerykańskie nieźle przyjęły cios, jakim było ostrzeżenie o słabych wynikach AMD. NYSE rozpoczęła sesję bez zmian, a na Nasdaq spadki były niewielkie. Po pół godzinie handlu nastroje poprawiły dane makro. Dużo lepsze od prognoz okazały się dane o nakładach inwestycyjnych w sierpniu, które wzrosły o 0,5 proc. Tym samym wzrosły nadzieje, że dno w wydatkach przedsiębiorstw jest już za nami. Jednak prawdziwym powodem do radości okazał się indeks aktywności w sektorach amerykańskiej gospodarki poza przemysłem, który wzrósł we wrześniu aż o 3 punkty, do 53,9 punktów.