Wiadomości o najwolniejszym od trzech lat tempie wzrostu chińskiej gospodarki, wzroście rentowności obligacji i CDS-ów Hiszpanii, a także niespodziewanym spadku nastrojów amerykańskich konsumentów spowodowały spadki cen na rynkach akcji. Drożały obligacje skarbowe USA, rentowność 10-latek spadła poniżej 2 proc., umacniał się dolar. Taniała większość surowców i złoto. Podaż na rynkach akcji dominowała przez cały piątkowy handel, jednak nasiliła się wyraźnie w ostatniej godzinie sesji.
Na zamknięciu spadała wartość wszystkich 10 indeksów głównych segmentów S&P500. Najmocniej traciły spółki finansowe (-2,5 proc.), IT i energii (po -1,6 proc.). Najmniejsze straty zanotowały segmenty użyteczności publicznej (-0,4 proc.), dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,3 proc.) i dóbr codziennego użytku (-0,1 proc.). Na zamknięciu taniało ok. 80 proc. spółek wchodzących w skład S&P500. W przypadku Nasdaq Composite taniało prawie 90 proc. spółek tworzących indeks. Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones spadła wartość 28. Najmocniej taniały banki: Bank of America i JP Morgan. Ten drugi mimo iż opublikował przed sesją lepsze wyniki niż oczekiwano. Jako jedyne drożały na zamknięciu akcje koncernu spożywczego Kraft Foods i sieci sklepów z artykułami budowlano-montażowymi Home Depot. Wśród blue chipów z rynku spółek technologicznych dużym spadkiem kursu wyróżniało się Google. Spółka przedstawiła w piątek plan rozwodnienia kapitału poprzez split, jednak w sposób, który nie osłabi siły głosów jej założycieli, Larry Page’a i Sergey’a Brina.