Na wieś? Bardzo chętnie

MAREK WITCZAK
opublikowano: 2013-07-18 00:00

Pan Janusz Wojtas, członek zarządu Poczty Polskiej na łamach „Pulsu Biznesu” zaprosił alternatywnych operatorów do świadczenia usług na terenach wiejskich.

Zapomina jednak o tym, że polskie prawo pocztowe — wbrew temu co twierdzi Poczta Polska — faworyzuje ją w sposób dość istotny, dając wyłączność na świadczenie części najbardziej lukratywnych usług. Są to m.in. przekazy emerytalne i rentowe, listy polecone wysyłane przez sądy, administrację samorządową czy też urzędy skarbowe, z których Poczta Polska finansuje między innymi sieć placówek pocztowych. Jeżeli te obszary rynku pocztowego zostałyby uwolnione dla prywatnych operatorów, to mogliby również czerpać z nich zyski, a co za tym idzie — inwestować w świadczenie usług, także na obszarach wiejskich.

Drugim filarem finansowania usług powszechnych świadczonych przez Pocztę Polską będzie fundusz kompensacyjny uruchamiany zawsze wtedy, kiedy świadczenie usług powszechnych przyniesie operatorowi wyznaczonemu stratę. Na fundusz składają się nie tylko operatorzy alternatywni, ale również wszyscy podatnicy — szacuje się, że tylko w tym roku budżet państwa dopłaci do funduszu kompensacyjnego ponad 12 mln zł, a w 2015 r. kwota ta wzrośnie blisko dwukrotnie. Niezależnie od tego z ilu źródeł trafią tu pieniądze, jedynym ich beneficjentem będzie operator wyznaczony… czyli Poczta Polska. To tyle jeśli chodzi o szacunki, bo na razie najnowszy raport Urzędu Komunikacji Elektronicznej na temat rynku pocztowego, który został opublikowany w czerwcu 2013 r. pokazuje, że świadczenie powszechnych usług pocztowych w latach 2010 i 2011 było dla publicznego operatora rentowne.

Z jednej strony Poczta narzeka na koszty utrzymania sieci placówek, z drugiej zaś — pomimo medialnych zapewnień o chęci udostępnienia infrastruktury pocztowej — faktycznie robi wszystko, aby jak najbardziej opóźnić tę chwilę. Okazuje się, że szumne zapowiedzi dotyczące dostępu do sortowni czy też służby doręczeń pojawiające przy okazji prac nad nowelizacją ustawy prawo pocztowe, w praktyce w ograniczają się do udostępnienia bazy kodów pocztowych (i tak już dostępnych), czy też skrytek pocztowych. Niestety wiele też wskazuje na to, że na razie polski rynek pocztowy nie pójdzie w ślady rynków zachodnich, na których operator publiczny współpracuje na zasadach rynkowych z operatorami prywatnymi. Szkoda, bo na takiej współpracy mogliby zyskać wszyscy. Najbardziej jednak klienci — uzyskując lepsze ceny usług pocztowych.

MAREK WITCZAK

członek zarządu Speedmail