Najpierw wotum zaufania, rekonstrukcja potem

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2025-06-05 21:36

Premier Donald Tusk postawił na swoim i najpierw w środę, 11 czerwca, uzyska od Sejmu wotum zaufania, a dopiero miesiąc później przeprowadzi rekonstrukcję Rady Ministrów. Taka kolejność ma umocnić osobistą pozycję szefa rządu, chociaż jest nielogiczna.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rządzące tzw. konsorcjum 15 października stara się zaleczyć powyborczego kaca i w dosyć napiętej atmosferze zewrzeć szeregi. Czwartkowa narada przywódców współrządzących partii przyniosła trochę konkretów, ale jeszcze więcej znaków zapytania. Najważniejsze jest potwierdzenie, że czteropartyjne konsorcjum deklaruje zwartość i gotowość, by dowieźć władzę do końca konstytucyjnej kadencji, czyli do jesieni 2027 r. Na razie nie zostało doprecyzowane, z jakim programem oraz w jakim personalnym składzie. Premier Donald Tusk postawił na swoim i najpierw w środę, 11 czerwca, uzyska od Sejmu wotum zaufania, a dopiero miesiąc później przeprowadzi rekonstrukcję Rady Ministrów. Taka kolejność ma umocnić osobistą pozycję szefa rządu, chociaż jest nielogiczna.

Konstytucyjne wotum zaufania dla Rady Ministrów w trakcie kadencji to procedura dość dziwna. Premier może zwrócić się do Sejmu z takim wnioskiem w każdej chwili. Zwykle czyni to w sytuacji, gdy nad gabinetem zbierają się czarne chmury. Porażka w głosowaniu oznacza automatyczną dymisję rządu, ale naprawdę trudno ją sobie wyobrazić, jako że próg wymagany dla wotum zaufania w takiej procedurze jest niski – zwyczajna większość głosów, czyli ewentualne wstrzymywanie się nie ma znaczenia dla wyniku. Przypomnę, że główne wotum zaufania, to udzielane nowemu rządowi bezpośrednio po wyborach i poprzedzane programowym exposé, wymaga większości bezwzględnej. Dopiero w ewentualnym tzw. trzecim kroku konstytucyjnym próg powtórnego głosowania nad wotum zaufania obniżany jest do większości zwykłej. To proceduralne istotne zróżnicowanie zostało w dziejach III RP raz przećwiczone – w 2004 r. pozasejmowy, prezydencki rząd Marka Belki w pierwszym głosowaniu przegrał, dopiero w powtórce przy obniżonym progu jakoś przeszedł, albowiem odrzucenie przez Sejm niechcianego gabinetu oznaczało wtedy automatyczne skrócenie kadencji o półtora roku i wybory.

Uzyskanie 11 czerwca przez rząd Donalda Tuska wotum zaufania jest tzw. oczywistą oczywistością. Arytmetyczny wynik głosowania będzie jednak szczegółowo analizowany i porównywany z pierwszym wotum, udzielonym na starcie obecnej kadencji 12 grudnia 2023 r. stosunkiem głosów 248:201, bez posłów wstrzymujących się, przy 10 nieobecnych. Bezpieczna przewaga pozwala premierowi spać spokojnie, chociaż wynik zapowiada się ciut gorszy od przypomnianego. Można postawić każde pieniądze, że 11 czerwca wzrośnie liczba nie tyle posłów wstrzymujących się, ile… niegłosujących – i to po stronie rządowej, bo opozycja pod wodzą Prawa i Sprawiedliwości, z udziałem Konfederacji, w systemie sejmowego głosowania naciśnie na pole czerwone w komplecie.

Konstytucyjnym absurdem głosowania będzie niewiedza Sejmu, jaki konkretnie rząd uzyskuje wotum zaufania. Przed przypomnianym głosowaniem z 12 grudnia 2023 r. została przedstawiona przez premiera kompletna Rada Ministrów, w exposé można było odszukać jeśli nie rozdziały, to przynajmniej branżowe akapity autorstwa poszczególnych ministrów. Obecnie zaś wiadomo ogólnikowo, że Rada Ministrów zostanie liczebnie odchudzona, zarówno jej skład konstytucyjny, jak też kompania (na szczęście to nie batalion) sekretarzy i podsekretarzy stanu. Kilka resortów – MON, MSZ, MSW, MF – ma gwarantowaną trwałość wprost lub pośrednio konstytucyjną, ale poza wymienionymi filarami państwa właściwie wszystkie pozostałe mogą podlegać przekształceniom czy scaleniom. Co prawda premier Donald Tusk zapowiedział, że dobrzy ministrowie nie muszą się obawiać, ale już samo takie zdanie sugeruje, że po udzieleniu Radzie Ministrów zwycięskiego wotum zaufania w lipcu będzie w rządzącym konsorcjum naprawdę gorąco…