Netrisk (wspierany przez fundusze private equity TA Associates i MCI Capital) chce być międzynarodowym gigantem, posiadającym w portfolio największe internetowe porównywarki ubezpieczeniowe. Właśnie ogłosił przejęcie lidera rynku austriackiego, na co zgodzić musi się jeszcze regulator, a decyzja w tej sprawie zapadnie w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Wartości transakcji nie ujawniono.
Na temat przejmowanego Durchblickera wiadomo tyle, że w dziewięciomilionowym kraju z usług online’owego pośrednika miesięcznie korzysta 800 tys. osób. Firma rozwija się od blisko 12 lat, zatrudnia 85 osób i jak dotąd za jej pośrednictwem klienci porównali 55 mln ofert — w tym ubezpieczeniowych, energetycznych, finansowych, telekomunikacyjnych, obecnie pochodzących od 250 firm. Jego udział rynkowy szacuje się na blisko 80 proc., czyli tak, jak Netrisk lubi najbardziej.
Kolejne cele
— Cały czas obserwujemy rynki Europy Centralnej i Wschodniej pod kątem potencjalnych przejęć. Chcemy zbudować w tym regionie gracza numer jeden w segmencie online’owych agregatorów. Interesuje nas każdy kraj od Bałkanów po Bałtyk. Prowadzimy zaawansowane rozmowy z firmami — mówi Robert Sokołowski, prezes Netriska, który stery w firmie przejął we wrześniu tego roku, o czym informowaliśmy na łamach „PB w artkule „Polak chce zawojować region Netriskiem”.

Austria jest piątym krajem w portfolio Netriska. Do spółki należą największe porównywarki internetowe z macierzystego rynku węgierskiego (Netrisk i Biztositas), czeskiego (Klikpojisteni i Porovnej24), słowackiego (Netfinancie) i litewskiego (Edrauda). Kolejnych przejęć można spodziewać się w I kw. 2022 r. Gdzie — tego spółka na razie nie ujawnia.
Powrót nad Wisłę
Czy na mapie potencjalnych podbojów znajduje się Polska? Netrisk był już u nas jedną nogą - przez jakiś czas fundusz MCI miał w portfelu zarówno węgierskiego giganta, jak też polską Punktę (zamiary wobec obu graczy i plany ekspansji opisywaliśmy w artykule „Netrisk gotowy na podbój regionu” w styczniu 2020 r.). Jednak w tym roku udziały w spółce odsprzedał funduszowi Pollen Street Capital. Dlaczego? Według nieoficjalnych informacji Punkta nie odpowiadała Netriskowi, który lubuje się w liderach. Punkcie daleko do Rankomatu, który króluje na naszym rynku. Ponadto pośrednictwo ubezpieczeniowe online nad Wisłą radzi sobie słabo w porównaniu z agentami. Czy mimo to Polska nadal pociąga Netrisk?
— Jak najbardziej. Nasza strategia zakłada wchodzenie do krajów przez akwizycje. Na inwestycję greenfield w Polsce jest zbyt późno — trzeba to było robić 10 lat temu. Obecnie działa tutaj kilku zaawansowanych graczy. Jeśli będzie okazja do kupienia któregoś z nich, to na pewno rozważymy taką transakcję — odpowiada Robert Sokołowski, którego zadowoli obecność Netriska na 6-7 rynkach.
Pod względem strategii rozwoju węgierski Netrisk można porównać do polskiego Unilinka. Pierwszy specjalizuje się w pośrednictwie internetowym, a drugi w stacjonarnym. Obaj rozpychają się w tym samym regionie. Pod względem przychodowym na razie lepiej wypada nasz rodzimy gracz – ostatnio wszedł do Rumunii przez akwizycję.