Pierwsza sesja tygodnia na amerykańskich rynkach akcji przebiegła w dwóch etapach. W pierwszym indeksy spadały głównie dlatego, że część inwestorów realizowała zyski na akcjach największych spółek technologicznych po tym jak indeks „wspaniałej siódemki” wzrósł w ubiegłym tygodniu o ponad 9 proc. Do niepodejmowania ryzyka zachęcać mógł inwestorów również bogaty w ważne dane makro i raporty kwartale spółek kalendarz w tym tygodniu. W poniedziałek rozczarowanie wywołała wiadomość o spadku do najniższej wartości od 2020 roku wskaźnika aktywności przemysłu w Teksasie. Inwestorzy czekają na publikację w nadchodzących dniach m.in. danych o rynku pracy w kwietniu, zaufaniu konsumentów, PKB w I kwartale, inflacji cen konsumpcji w marcu oraz aktywności całego przemysłu USA w ubiegłym miesiącu. W przypadku raportów kwartalnych uwagę będą przyciągać głównie wyniki technologicznych blue chipów: Microsoftu, Apple, Amazon.com i Meta Platforms.
Przewaga podaży utrzymywała się do półmetka notowań kiedy główne indeksy zanotowały dzienne minima. W pozostałej części sesji odrabiały straty. Drożały głównie spółki średniej (0,4 proc.) i małej (0,35 proc.) kapitalizacji, a także raczej „value” (0,3 proc.) niż wzrostowe (-0,1 proc.). Maklerzy JP Morgan w poniedziałek radzili klientom taktyczny zakup akcji wskazując na potencjalny wzrost rynku po dobrych wynikach technologicznych gigantów, a także dzięki oczekiwanym umowom handlowym zawieranym przez USA. W poniedziałek sekretarz skarbu Scott Bessent mówił o postępie w negocjacjach z 15-17 krajami i sugerował, że pierwsza umowa może być zawarta z Indiami. W przypadku Chin mówił, że deeskalacja konfliktu zależy od nich, co mogło być nawiązaniem do niedawnej wypowiedzi prezydenta USA. Donald Trump wzywał władze Chin aby „dały mu coś znaczącego” by mógł obniżyć cła.
Rentowność obligacji USA spadała w poniedziałek, bo ogłoszony w poniedziałek nowy plan emisji długu nie wywołał obaw znaczącego wzrostu.
Na zamknięciu drożały akcje 66 proc. spółek z S&P500. Popyt przeważał w 8 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej drożały spółki użyteczności publicznej, nieruchomości (po 0,7 proc.) i energii (0,6 proc.). Przewaga podaży była w segmentach dostawców dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,1 proc.), dóbr codziennego użytku (-0,15 proc.) i IT (-0,3 proc.).
W Średniej Przemysłowej Dow Jones zdrożały 21 z 30 spółek. Najmocniej rósł kurs Boeinga (2,4 proc.), którego rekomendację do „lepiej niż rynek” podwyższył Bernstein. Największy spadek kursu notowała Nvidia (-2,0 proc.). The Wall Street Journal napisał, że chińskie Huawei dało do testów chińskim firmom swój nowy chip AI. Ma być ekwiwalentem chipa amerykańskiej spółki, którego eksport do Chin został zakazany.
Choć Nasdaq Composite zanotował niewielką zniżkę, to większość spółek z indeksu drożała na zamknięciu. Podobnie było w węższym Nasdaq 100, w którym wzrosły kursy 59 spółek. Większość spółek z tzw. wspaniałej siódemki jednak staniała i jej indeks stracił 0,4 proc. Najmocniej spadł kurs Nvidii (-2,0 proc.). Największy jego wzrost notowało Meta Platforms (0,45 proc.).
