Nowe przywileje dla rolników

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2013-12-19 00:00

Resort pracy chce dać rolnikom prawo do świadczeń także z ZUS. Protestują kancelaria premiera i resort finansów.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) zaproponowało, by umowy-zlecenia dla rolników były ozusowane, co uprawniałoby ich do świadczeń także z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Rolnicy dorabiający na zleceniach nie traciliby wówczas świadczeń z KRUS (dziś tracą). Zapisy te znalazły się w najnowszej wersji projektu zmian w ustawie o ubezpieczeniach społecznych, którym dziś ma zająć się Komitet Rady Ministrów. Nie będzie łatwo przeforsować te propozycje. Przeciwko jest kancelaria premiera. Poważne wątpliwości ma Ministerstwo Finansów (MF).

Sami swoi

Co ciekawe, pomysłodawcą włączenia rolników do powszechnego systemu emerytalnego, bez utraty świadczeń z ubezpieczenia rolniczego, jest… Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS). „Podejmowane przez rolników dodatkowe prace często są wykonywane sporadycznie, a otrzymywane z tego tytułu wynagrodzenie jest niskie. Nowe regulacje umożliwią rolnikom uzyskanie w przyszłości świadczenia emerytalnego w KRUS oraz w ZUS” — czytamy w piśmie Janiny Pszczółkowskiej, wiceprezes KRUS, które pojawiło się w trakcie uzgodnień międzyresortowych projektu.

Pomysł podchwycił Stanisław Kalemba, minister rolnictwa, a do projektu wprowadził Władysław Kosiniak- -Kamysz, minister pracy. Nowe regulacje objęłyby rolników (i ich domowników), których podstawowym źródłem utrzymania jest działalność rolnicza, ale dorabiają na umowy- -zlecenia (także jako członkowie rad nadzorczych). Pojawiły się jednak poważne zastrzeżenia. „Projekt nie definiuje warunków dla działalności rolniczej jako podstawowego źródła utrzymania, których spełnienie umożliwia pozostanie w KRUS mimo podlegania obowiązkowo ubezpieczeniu z tytułu umowy-zlecenia. Powstają wątpliwości o ewentualne nadużycia w zakresie kontynuowania ubezpieczenia w KRUS w celu otrzymania w przyszłości wysoko dotowanych świadczeń emerytalno-rentowych z systemu ubezpieczenia społecznego rolników” — czytamy w piśmie Izabeli Leszczyny, wiceminister finansów.

MF ma też wątpliwości związane z podwójnymi świadczeniami dla rolników. „W związku z proponowanym podwójnym ubezpieczeniem w systemie powszechnym i rolniczym wymaga wyjaśnienia ewentualna kwestia uprawnień do podwójnych świadczeń z obu systemów, np. renty rodzinnej, zasiłku macierzyńskiego” — napisała wiceminister Leszczyna.

Kancelaria premiera domaga się rezygnacji z tego pomysłu. „W obecnym stanie prawnym brak jest możliwości weryfikacji, czy główne źródło dochodu rolnika lub domownika stanowi działalność rolnicza, a umowa zlecenia lub dochód ze sprawowania funkcji w radzie nadzorczej stanowi jedynie źródło dodatkowe. W związku tym proponuję odstąpienie od procedowania powyższego rozwiązania do czasu przyjęcia ustawy przewidującej wprowadzenie rachunkowości rolnej” — czytamy w stanowisku Adama Jassera, ministra w kancelarii premiera. Dziwny jest też zapis, że regulacje dotyczące rolników wchodzą w życie już 14 dni od opublikowania ustawy w Dzienniku Ustaw (pozostałe jej przepisy mają wejść 1 stycznia 2015 r.).

Dosyć kombinowania

Eksperci mają mieszane uczucia.

— Nie ulega wątpliwości, że system emerytalny nam się wali. Takie próby doraźnego przy nim kombinowania, zamiast doprowadzenia do jego całościowej zmiany, są bez sensu. Pomysł MPiPS spowoduje, że tylko będzie więcej pracy przy jego realizacji. Ponadto wpływy do ZUS od rolników będą groszowe. Z tych względów nie rozumiem tej inicjatywy — mówi Robert Gwiazdowski, były szef rady nadzorczej ZUS.

— Absolutnie nie umiem sobie wyobrazić, jak miałby wyglądać system, w którym rolnicy mają dwie emerytury: jedna z KRUS, a druga z ZUS. Jednak uważam, że należy ozusować dochody rolników z umów-zleceń. To byłby kroczek w stronę ujednolicenia systemu emerytalnego — mówi Jeremi Mordasewicz, członek rady nadzorczej ZUS.