Konferencja Adama Glapińskiego. Co dalej z obniżkami stóp procentowych?

PAP Biznes
Oskar NawalanyOskar NawalanyMarek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-10-09 14:24

Po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej analitycy są podzieleni w opiniach, czy kolejne posiedzenie RPP też skończy się spadkiem stóp NBP. Rynek bacznie więc wsłuchuje się w sygnały z banku centralnego.

Z tego tekstu dowiesz się:

  • czego spodziewają się ekonomiści po konferencji prezesa NBP
  • czy będą kolejne obniżki stóp procentowych
  • jakie są główne argumenty za, a jakie przeciw obniżkom stóp
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W czwartek odbyła się konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Poniżej relacja z jego wystąpienia, w której zebraliśmy najważniejsze wypowiedzi i wnioski.

15:29

Glapiński: luźna polityka fiskalna ogranicza pole do obniżek stóp

Wciąż wysoka dynamika płac oraz luźna polityka fiskalna są czynnikami proinflacyjnymi - ocenił w czwartek prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że polityka fiskalna ogranicza przestrzeń do obniżek stóp procentowych.

- Dynamika płac spowalnia, ale z punktu widzenia inflacji jest wciąż za wysoka. (...) W sierpniu w sektorze przedsiębiorstw (...) wzrost płac realnych (wyniósł - PAP) powyżej 4 proc. (...) To znaczy, że w całej gospodarce nastąpił ponad 8 proc. średnio wzrost płac. (...) To nie jest dwucyfrowy wzrost (jak było wcześniej - PAP), ale nadal to jest wzrost daleko wyższy niż wydajność pracy lub inflacja. To jest wzrost, który napędza inflację - wskazał prezes NBP.

Dodał, że scenariuszem bazowym jest dalszy spadek dynamiki płac. - On się dokonuje powoli i to jest korzystne - zaznaczył Adam Glapiński.

Prezes NBP wskazał, że kolejnym zagrożeniem z perspektywy inflacji jest polityka fiskalna, która - jak ocenił - „od bardzo dawna pozostaje luźna w Polsce, (...) wyjątkowo luźna na tle Europy, albo najluźniejsza”. - To jest największe ryzyko dla inflacji i stabilności makroekonomicznej w średnim i długim okresie - stwierdził Adam Glapiński.

Szef banku centralnego zauważył, że w projekcie obecnej ustawy budżetowej rząd założył, że deficyt sektora finansów publicznych znów wzrośnie do 6,9 proc. PKB. - Mamy zatem znowu do czynienia z poluzowaniem polityki fiskalnej. Polityka fiskalna działa więc proinflacyjnie i obniża przestrzeń do obniżek stóp procentowych - powiedział. Jak jednak podkreślił, „ogranicza, to nie znaczy, że ją zamyka”.

15:24

Inflacja utrzymuje się blisko celu NBP

Poprawiły się perspektywy CPI na najbliższe miesiące, a inflacja w IV kwartale będzie na poziomie bliskim 3 proc. - poinformował prezes NBP Adam Glapiński.

- We wrześniu według wstępnych szacunków inflacja wyniosła tylko 2,9 proc. A więc była taka sama jak w sierpniu. Oznacza to, że już trzeci miesiąc, z kolei inflacja kształtuje się na poziomie zasadniczo zgodnym z celem NBP. (...) 2,9 proc. jest satysfakcjonujące oczywiście i zgodne z naszym działaniem. Co więcej (...) poprawiły się perspektywy na najbliższe miesiące - powiedział prezes NBP.

- Prezydent podpisał wreszcie ustawę mrożącą cenę energii, w wersji, którą rząd przedstawił. Dzięki temu ceny energii elektrycznej do końca tego roku nie wzrosną. W efekcie aktualne prognozy wskazują, że inflacja w czwartym kwartale pozostanie na poziomie zbliżonym do 3 proc. Czekaliśmy, aż te ceny energii wreszcie będą jakoś określone. To jest ważny element kształtujący ceny dla konsumentów - dodał Adam Glapiński.

RPP zachowuje ostrożność mimo zamrożenia cen energii

Adam Glapiński podkreślił, że Narodowy Bank Polski dąży do osiągnięcia średniookresowego celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem o 1 pkt proc., uznając obecny poziom inflacji za satysfakcjonujący. Jednakże pomimo czasowego zamrożenia cen energii elektrycznej, które pomogło utrzymać prognozy inflacji w czwartym kwartale blisko 3 proc., Rada Polityki Pieniężnej zachowuje ostrożność ze względu na podwyższoną inflację bazową, która zwiększa ryzyko przekroczenia celu w przypadku nieprzewidzianych wahań cen.

Szef NBP uznał, że ważnym czynnikiem ryzyka w dłuższym horyzoncie czasowym jest także spodziewane wprowadzenie systemu ETS 2 w 2027 roku, które może znacząco podnieść inflację, a także silny popyt wewnętrzny, stymulujący wzrost gospodarczy, który działa proinflacyjnie. Wobec tych zagrożeń Rada unika pochopnych działań, aby nie obniżać, a potem nie podwyższać stóp procentowych.

Glapiński ostrzegł przed ryzykiem związanym z inflacją bazową

Do ryzyk dla inflacji CPI Adam Glapiński zaliczył wysoką inflację bazową utrzymującą się powyżej 3 proc. Podwyższona inflacja bazowa zwiększa ryzyko, że inflacja ogółem przekroczy dopuszczalny przedział odchylenia od celu w przypadku wzrostu cen energii lub żywności.

Aktualne prognozy miesięczne inflacji do końca roku wg prezentacji NBP wyświetlonej na konferencji: październik 3,0 proc. rdr, listopad 2,7 proc., grudzień 3,0 proc.

Zdaniem Adam Glapińskiego popyt w gospodarce rośnie stosunkowo szybko, co jest zjawiskiem proinflacyjnym. W drugim kwartale dynamika PKB wzrosła do 3,4 proc., a wzrost konsumpcji silnie przyspieszył. Oczekuje się, że roczna dynamika PKB utrzyma się na solidnym poziomie w trzecim kwartale, a wzrost PKB w całym 2025 roku powinien być wyższy niż w roku poprzednim.

Stopy procentowe w Polsce w tym roku zostały obniżone już czterokrotnie. 8 października RPP dokonała cięcia o 25 pkt bazowych i tym samym stopa referencyjna NBP wynosi obecnie 4,50 proc. To najniższy poziom od kwietnia 2022 roku. Rada zaskoczyła część rynku, przed decyzją prognozy ekonomistów były podzielone mniej więcej po równo między oczekiwaniami obniżki a utrzymaniem stóp bez zmian.

Teraz ekonomiści spekulują, czy październikowe cięcie było ostatnim w tym roku, czy też może RPP dokona jeszcze obniżki w listopadzie, po kolejnej projekcji inflacji i PKB. Sygnałów co do kierunku dla polityki pieniężnej będą szukać już w czwartek w czasie konferencji prasowej prezesa NBP.

Wszystkie światła na prezesa NBP

Przed rozpoczęciem konferencji szefa banku centralnego ekonomiści Santander Bank Polska przewidywali, że prezes NBP prawdopodobnie powtórzy swoją dotychczasową narrację o dostosowaniach, a nie o cyklu obniżek. W ten sposób może próbować ograniczyć oczekiwania rynku dotyczące dalszego luzowania polityki pieniężnej.

Podobnego zdania byli eksperci Banku Millennium, którzy nie spodziewali się przełomowych wypowiedzi szefa NBP. Przewidywali, że Adam Glapiński podtrzyma retorykę dotyczącą niepewności związanej z cenami regulowanymi na początku przyszłego roku oraz problemem wysokiego deficytu budżetowego.

Ale z drugiej strony już w komunikacie RPP po październikowym posiedzeniu pojawił się zapis o poprawie perspektyw inflacji w najbliższym czasie. A więc odniesienie do kształtowania się inflacji w przyszłości – co może być zapowiedzią obrania łagodnego kursu w polityce pieniężnej na dłużej.

Tańszy kredyt od listopada?

Na ten właśnie fragment komunikatu zwracali uwagę eksperci Pekao. Ich zdaniem zasygnalizowane przez RPP podejście sugeruje, że w listopadzie zobaczymy kolejną obniżkę, a rok zakończymy ze stopą referencyjną na poziomie 4,25 proc.

Inni są bardziej ostrożni w przewidywaniach. Ekonomiści mBanku przed konferencją prezesa NBP zakładali, że kolejna obniżka o 25 pkt bazowych jest scenariuszem mniej prawdopodobnym od braku zmian. Argumentowali, że w tym samym komunikacie, w którym padło stwierdzenie o perspektywach inflacja, RPP nadal pisze o dostosowaniach stóp, a nie cyklu obniżek. Co sugeruje, że nie musi być ciągłości w decyzjach rady.

Bank Millennium również nie wpisuje listopadowej obniżki do swojego podstawowego scenariusza. Analitycy tego banku przyznają, że środowa decyzja zwiększa prawdopodobieństwo jeszcze jednego ruchu o 25 pkt bazowych w tym roku. Jednak ich zdaniem nie jest to najbardziej prawdopodobne rozstrzygnięcie.

Uzasadniają to tym, że RPP może chcieć poczekać na ostateczne decyzje dotyczące wysokości rachunków za energię elektryczną, a taryfy na przyszły rok zapewne poznamy dopiero po grudniowym posiedzeniu Rady.

Dodatkowo w 2026 r. mogą wejść w życie nowe stawki akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe. To dziś jeszcze nie jest pewne, bo weto do ustaw podwyższających podatki zapowiedział prezydent Karol Nawrocki. Ale członkowie rady mogą chcieć ocenić wpływ tych zmian na oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych.