Słowa minister finansów, Magdaleny Rzeczkowskiej, mówiących o tym, że Polska potrzebuje środków z KPO, można połączyć z wypowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego na spotkaniu z posłami PiS. Wtedy to premier powiedział (za gazeta.pl), że „bez tych pieniędzy polski budżet w przyszłym roku zacznie się rozlatywać”.
Rację ma z pewnością pani minister, a premier „przeczernia” sytuację po to, żeby wystraszeni posłowie popierali jego, a nie popierali Solidarnej Polski w rozmowach z Komisją Europejską na temat warunków, których spełnienie pozwoli na uruchomienie środków z KPO. Prawdą jest bowiem, że te około 150 mld złotych (w ciągu 2-3 lat) z KPO pozwoli na sfinansowanie wielu niezbędnych inwestycji, a inwestycje to cześć gospodarki, która zapewnia długoterminowy jej wzrost. Nie jest jednak prawdą to, że bez KPO budżet się rozleci, bo te środki na wspomaganie budżetu nie idą.
Na inwestycje można zwiększyć zadłużenie. Tyle, że jest to bardzo kosztowne lekarstwo. Zadłużenie Polski łącznie z tym pozabudżetowym będzie w 2023 roku nadal niewiele większe od 55% PKB (średnia unijna to około 100% PKB). Jest to jednak zadłużenie, które nie jest kontrolowane przez społeczeństwo, którego emanacja jest Sejm, a trudno uznać to za działanie, które można popierać.
Tak więc w skrócie – sytuacja jest trudna, ale z pewnością nie jest katastrofalna. Środki z KPO spowodowałyby, że złoty by się umocnił, ale nie dlatego, że środki unijne wymieniane by były przez rynek, a jedynie z powodów psychologicznych.
Wróćmy na rynki finansowe, gdzie rozpoczęła się korekta. W Polsce, po tak dużym wzroście WIG20, w tak krótkim czasie po prostu rynkowi się należała. Wymusiły ją niejednoznaczne dane publikowana w USA oraz czekanie na wydarzenia kolejnego tygodnia, o których poniżej. A dane w USA były bardzo dziwne. Rynek pracy, który z opóźnieniem reaguje na zmianę sytuacji gospodarczej, okazał się być w listopadzie zadziwiająco mocny. A ten rynek jest bardzo dla Fed istotny, bo w obowiązkach ma dbanie o jego dobry stan.
Indeks ISM (indeks menadżerów logistyki) dla sektora przemysłowego był słaby (poniżej 50 pkt. - niewiele poniżej tego kluczowego poziomu), ale indeks ISM dla sektora usług (ponad 90% PKB w USA) wzrósł i był zadziwiająco silny. Wzrósł też subindeks aktywności biznesowej i subindeks rynku pracy. Takie dane wymusiły korektę na globalnym rynku akcji (oprócz Chin, ale o tym w innym komentarzu) i zatrzymały umacnianie się dolara.
Interesujące było zachowanie rynku ropy. Niejeden powie, że spadki (gwałtowne) ceny baryłki wynikały z ustanowienia pułapu na ropę rosyjską transportowaną droga morską w wysokości 60 USD. Tyle tylko, że ropa Ural transportowana tankowcami sprzedawana jest po około 50 USD, a Rosja już zapowiedziała, że nie będzie sprzedawała ropy krajom, które pułapu przestrzegają. Skąd więc spadki cen? W mediach znajdziecie Państwo tylko jedno wytłumaczenie: oczekiwane jest spowolnienie gospodarcze i dlatego ropa tak tanieje. Jednak ruszające powoli Chiny powinny prowadzić do odwrotnego ruchu. Skąd więc ta formacja wodospadu na wykresie? Warto zauważyć, że ropa zaczyna mocno każdego dnia poważnie tanieć dopiero po wejściu Amerykanów do gry. Według mnie rynek jest manipulowany. Chodzi o to, żeby odbudować zapasy w USA po jak najniższych cenach. Mówi się o 70 USD za baryłkę.
Co dalej? Jak zakończymy rok? Przesądzi o tym kolejny tydzień (12-16. grudnia). Już 13. grudnia w USA opublikowane zostaną kolejne dane o inflacji CPI – im będzie niższa tym lepiej dla akcji, euro, złotego i obligacji. Następnego dnia odbędzie się posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), który podniesie stopy o 50 pb. To ostatnie nie będzie miało znaczenia dla rynków. Znaczenie będzie miała treść komunikatu po posiedzeniu oraz to, co powie Jerome Powell, szef Fed, na swojej konferencji prasowej.
Jeśli inflacja wyraźnie nie spadnie, a w komunikacie i konferencji nie będzie „gołębich” akcentów to czekać nas będzie słaby koniec roku. Oczywiście odwrotna sytuacja zapewni szampańskie nastroje na Sylwestra. Następnego dnia po posiedzeniu FOMC zakończy się posiedzenie EBC – bank podniesie stopy w strefie euro o 50 pb, ale to będzie już musztarda po obiedzie, bo liczyć się będzie tylko to, co stało się w USA. O RPP nie piszę, bo stóp nie podniosła i według mnie już nie podniesie.
KOMENTARZE (65)
Kolejny raz pod nowym wpisem brak mozliwosci dodawania komentarza!
Celowo czy zapomnieli? Przypadkiem aby nie bylo eksplozji (wpisow ;)) aby nie poszarpalo ego El Komendante?
Zaciskanie pasa w USA eksportuje a wlasciciwe kreuje kryzys plynnosciowy w Reszcie Swiata.
Czy ktos zaradzi tej zarazie? Tego ani Jasnowidz z Czluchowa ani Baba Vanga w najczarniejszych snach nie przewidziala. Chiny spokojnie czekaja na rozwoj kryzysu platniczego ze swoja oferta "pomocy" ze zduplikowanymi amerykanskimi instytucjami finansowymi. Metoda neoliberalna nalezy dusic "pacjenta" az sie ze.... wtedy pomocna dlon Xi go uratuje przed kuracja odchudzajaca upuszczania krwi prowadzaca do zgonu. Tym razem bedzie wybor pomiedzy dwoma ofertami.
[Już można. Mój błąd - nie zaznaczyłem jednego pola. PK]
Dotychczas za szczyt absurdu uznawano mianowanie przez Kaligulę konsulem jego ulubionego konia. Wobec absurdów z którymi teraz sie spotykamy nie było to wcale takie głupie. Bo koń konsul w końcu nikomu nie zrobił krzywdy.
Po pierwsze należy ludzi ogłupić tak aby przywykli do absurdów, aby nie budziły już naturalnych odruchów sprzeciwu.
I myśleli gdy widzą ewidentną bzdurę, że to jednak coś w tym być musi, o czym oni nie wiedzą, bo to niemożliwe, aby ludzie mianowani na publiczne stanowiska świadomie robić krzywdę w imię patriotyzmu.
"Jeżeli fotel, zajmowany przez lata przez Pawła Olechnowicza, jednego z najlepszych polskich menadżerów, który był autorem sukcesu Lotosu, przejęła pani, która wcześniej była księgową w Pcimiu, a jej podstawową kwalifikacją jest znajomość prezesa Orlenu, to jest to przykład skrajnej patologii " ( GW, Steinhoff).
Listy dokonań absurdów obecnej władzy są długie.
Najpierw Polacy zostali poddani treningowi łykania absurdów bez stawiania oporu. Raczeni nigdy nie zakończonym cyklem smoleńskim.
Dalej już było łatwiej ale dla podtrzymania przyzwolenia dla absurdu, gdy sytuacja stawała sie być pozbawiona sensu JK zamiast ją racjonalizować, lub z niej się wycofać, czynił ją jeszcze bardziej absurdalną. Przelicytowując kolejnym absurdem każdą szansę na rozwiązanie racjonalne.
[Metoda głuszca (tokuję, ale nie słucham) nie jest tutaj zalecana 😉. Jest nowy wpis, więc mało kto Pana post zobaczy. PK]
Myli sie Pan wobec kogoś, jak ja, kogo to dialog, a nie monolog, pobudza do życia.
Jest nowy wpis. Zapraszam.
Wojskowi na całym świcie wiedzą że ich "zabawki" mają największe oddziaływanie na polityków którzy nigdy nie byli w wojsku . Dla tego zapraszają ich dają postrzelać, pojeździć czołgiem a nawet posiedzieć w samolocie . I chłopcy robią się rozanieleni bo przypominają im się dziecięce czasy i zabawy we wojnę . Ten urok nie działa oczywiście na tych co widzieli od środka ile trzeba włożyć wysiłku aby tę kupę żelastwa utrzymać przy życiu samemu go przy tym nie tracąc lubią też spojrzeć krytycznym okiem i w ogóle czepnąć się wojskowych . No ale ci ostatni przynajmniej w Polsce nie są politykami .
Taki brak przygotowania wojskowego może być niebezpieczny wtedy gdy laik ze sprzętem wojskowym obchodzi się bez nadzoru . Na pierwszy rzut wprawne oko odróżni granatnik naładowany od rozładowanego choćby po wadze urządzenia . Stare RPG-2 były przystępniejsze bo rozładowany to po prostu pusta w środku rura przez którą od biedy można by popatrzeć na księżyc . Naładowany to z kolei charakterystyczna z przodu obła groźnie wyglądają buła . Każdy wiedział o co chodzi . Nowe typy granatników mają zatyczki na końcach . I problem gotowy .
LONGOWCY
Ktos pyta o rajd Swietego Mikolaja?
Pierwszy odbyl sie w listopadzie a teraz po usunieciu goracego kapitalu macherow z Ladka Zdroju zanotowalismy stabilizacyjnego boczniaka 1710-1815. Kontraktowi czarodzieje GS na plytkim rynku szykuja niespodzianke podbicia aktywow. Naprawde nic nie przeszkadza w wymarszu w czasy mechanizacji masowej produkcji banknotow tj druga polowa XIX wieku... choc pozostaly recznie pisane british pounds w formie weksli.
Handel wekslami w epoce powszechnego druku i kopiowania wydaje sie archaiczny... choc wojny takze wydwaly sie archaiczne, gdy rozpadl sie ZSRR i nastapil "koniec dziejow"
Niestety nadmiar pieniadza musi miec ujscie inaczej tokamaki RF eksploduja. Naturalnym ujsciem dodruku nie jest XIX wieczne wydatkowanie na inwestycje (drogi, mosty, koleje) lecz spekula i pompa wszystkiego czego da sie chwycic, bo nadchodza czasy odbudowy gospodarek i nowego swiatowego rozdania kart.
Trefnis umawia sie z JB co do dalszych dzialan oslabiajacych R (plecy Xi). Zapewne chca uniknac eskalacji i doprowadzic do zamrozenia albo zawieszenia dzialan wojennych. W takim klimacie nalezy tylko pozycjonowac sie pod wybicie na kolejna orbite rejon 2100-2200
$SPX | SharpCharts | StockCharts.com
ServicePack500 wraca nad MA50=3880
$INDU | SharpCharts | StockCharts.com
Banki i instytucje finansowe odbily sie jak oparzone od swojego MA50, ktory tydzien temu tuz prezd wygasnieciem serii grudniowej przecial od dolu MA200 kreslac Golden Cross czyli poczatek epoki wzrostow!
PS
Jak wam sie podobaja ukrainskie podarunki?... dla generalissimusa? Zaiste zartobliwy gescik, nieprawdaz?