O tym, że prokuratura chce zatrzymać Osieckiego w areszcie, pisaliśmy w "PB" 21 listopada.

Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, prokuratura może wnosić o tymczasowy areszt nawet do maksymalnie 12 miesięcy, ale zazwyczaj wnosi się o wydłużenie o jeden do trzech miesięcy, bo prokuratura musi sądowi uzasadnić precyzyjnie, co zamiarze jeszcze w tym czasie zrobić.
Prokuratura nie zdradza treści uzasadnienia, ale najprawdopodobniej chodzi o wydłużenie aresztu do czasu otrzymania opinii biegłych. Ci mają ją przedstawić w lutym.
— Trzy miesiące powinny wystarczyć prokuraturze na zabezpieczenie prawidłowego toku postępowania przygotowawczego, na co powoływała się prokuratura i zebranie materiału, w tym przesłuchanie świadków i podejrzanych. Majątek został zabezpieczony. To nie może być tak, że prokuratura chce dostać dodatkowy czas na to żeby powtarzać lub uzupełniać określone czynności (np. przesłuchania), zakreśla termin na opinie biegłych na koniec lutego 2019 r. i oczekiwanie na te opinie jest uzasadnieniem dla przedłużania aresztu — mówi Katarzyna Szwarc, obrońca Piotra Osieckiego.
Menedżer trafił za kraty pod koniec sierpnia wraz z Jakubem Rybą (byłym czlonkiem zarządu Altus TFI i Rockbridge TFI) w związku z podejrzeniem wyrządzenia szkody majątkowej GetBackowi. Chodzi o transakcję sprzedaży przez Altus akcji spółki EGB. Zdaniem śledczych, wycena podmiotu została zawyżona co najmniej o 160 mln zł.