Maciej Witucki, prezes Orange Polska (bo tak teraz będzie się nazywała Grupa TP), włożył wczoraj buty w kolorze pomarańczy.
— Rebranding to nie tylko pomarańczowe buty prezesa. Klient ma odczuć nową jakość — mówi Maciej Witucki. P
rzy rebrandingu najczęściej pojawia się słowo: otwarty. Spółka chce maksymalnie wykorzystać obecność we wszystkich segmentach rynku — telefonii głosowej stacjonarnej i mobilnej, internecie stacjonarnym i mobilnym oraz telewizji, którą ma na podstawie umowy z TVN.
Najpierw — obok dwóch ofert telefonii komórkowej z nielimitowanymi rozmowami — startuje Orange Open, telewizyjno-głosowo-internetowy konglomerat za ponad 200 zł. Drogi, choć jest tańszy niż podobna oferta UPC, największego operatora kablowego.
— Nowa pakietowa oferta Orange jest skierowana raczej do zamożnego abonenta. Jeśli jesteśmy w zasięgu operatora kablowego lub możemy zaakceptować wyłącznie usługi mobilnego dostępu do internetu, to podobną paczkę możemy złożyć 30 proc. taniej. Jest także nieco skomplikowana. Prostsze w odbiorze są promocje operatorów kablowych — mówi Grzegorz Bernatek, analityk Audytela.
Prognozy bez zmian
Rebranding ma być obroną pozycji dawnej Grupy TP. Spółka nie rewiduje prognoz nakładów inwestycyjnych, kosztów czy EBITDA.
— Rebranding przeprowadzamy w ramach dotychczasowych budżetów. Nie zmieniamy prognoz na ten rok — mówi Maciej Witucki. Podejście spółki najlepiej charakteryzuje jeden z jej menedżerów.
— Teraz nie chodzi o to, kto będzie miał najwyższe przychody na abonenta, ale o to, kto złapie klienta — mówi anonimowo. Wczoraj ostatecznie zniknęło ponad 220 salonów TP (Orange dodał je do 1 tys. salonów telefonii komórkowej). Proces ujednolicania wystroju salonów będzie trwał do końca maja.
Wymuszona konsolidacja
Orange Polska to największy operator i można się spodziewać, że pozostali graczebędą musieli pójść w stronę konwergencji usług i pakietyzacji. Zwłaszcza że w podobnym kierunku idzie już Zygmunt Solorz-Żak, kontrolujący Cyfrowy Polsat i Polkomtel, a dawno już na nim są operatorzy sieci kablowych.
— Każdy mocny ruch ze strony dominującego operatora wywoła reakcję konkurencji. Operatorzy, którzy nie są w stanie zaproponować oferty konwergentnej, muszą pomyśleć o zacieśnieniu współpracy lub wręcz o konsolidacji kapitałowej — mówi Anna Streżyńska, szefowa Centrum Studiów Regulacyjnych, była prezes UKE.
Na placu boju zostaje operator sieci T-Mobile, Play i Netia. O mariażu kapitałowym tych spółek mówi się od jakiegoś czasu. Pytanie, jak wyróżni się T-Mobile, który chce mieć wspólną z Orange sieć komórkową i zakupy sprzętu.
— Łączenie ofert nie jest drogą do osiągnięcia rynkowej przewagi. Możliwość kupienia kilku usług w jednym pakiecie nie jest i nie będzie najważniejsza dla klientów. O wiele istotniejsze są atrakcyjność oferty, jakość i innowacyjne usługi. Zdefiniowaliśmy kluczowe dla nas obszary działania, które pozwolą nam zbudować wyraźną przewagę nad konkurencją — mówi Miroslav Rakowski, prezes PTC, operatora sieci T-Mobile.
W kontekście odpowiedzi na ofertę Orange coraz bardziej realne wydają się plotki o możliwości kupna Netii przez właścicieli operatora sieci Play.
— Jesteśmy operatorem komórkowym i będziemy koncentrować się na jak najlepszej sprzedaży usług mobilnych — mówi Marcin Gruszka, rzecznik operatora sieci Play.
— Wszyscy operatorzy, w tym również Netia, dążą do maksymalizacji liczby usług przypadających na klienta. Jednak trudno ten cel osiągnąć tylko za pomocą ofert z wyższej półki cenowej — mówi Karol Wieczorek z biura prasowego Netii. Na razie ostatnie słowo i tak należy do operatorów kablowych.
— Dzięki rebrandingowi TP i Orange umocnią dominującą pozycję na rynku i osiągną synergię, która sprawi, że innym operatorom będzie coraz trudniej. Dlatego istnieje pilna potrzeba dalszej konsolidacji innowacyjnych operatorów, działających na nieporównywalnie mniejszą skalę. O tym, czy nowa oferta Orange będzie konkurencyjna, zdecydują klienci. Jeśli mają do wyboru ofertę operatorów kablowych i operatora zasiedziałego, wybierają tych pierwszych, bo ich oferta jest tańsza i lepszej jakości — mówi Patrycja Golos, rzecznik UPC Polska.
Nowa pakietowa oferta Orange jest skierowana raczej do zamożnego abonenta. Jeśli jesteśmy w zasięgu operatora kablowego lub możemy zaakceptować wyłącznie usługi mobilnego dostępu do internetu, to podobną paczkę możemy złożyć 30 proc. taniej. Jest także nieco skomplikowana. Prostsze w odbiorze są promocje operatorów kablowych.