W piątek płocki gigant na aukcji miał wybrać dostawców biokomponentów. Miał, ale konkurs został wstrzymany.
Orlen zrezygnował w piątek z przeprowadzenia online przetargu na dostawy w całym 2009 r. 550 tys. ton estrów metylowych (biokomponentów dodawanych do oleju napędowego). Wartość przetargu eksperci z branży biopaliwowej szacują nawet na 2,3 mld zł. Formalnym powodem odwołania aukcji były kwestie organizacyjne, choć jeszcze w czwartek po południu płocka spółka zapewniała, że do niej dojdzie.
— Przetarg odbędzie się w najbliższej przyszłości. To kwestia raczej dni niż tygodni — tłumaczy Dawid Piekarz, rzecznik prasowy PKN Orlen.
Nie jest tajemnicą, że produkujące estry metylowe krajowe firmy, zrzeszone w Krajowej Izbie Biopaliw, kwestionowały warunki kontraktu. Obawiały się, że będą one preferować importerów. Rodzime podmioty były gotowe nawet do zbojkotowania aukcji. I rzeczywiście. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie wszyscy dostawcy złożyli oferty.
— Nie można wykluczyć, że trwają jeszcze negocjacje między płockim koncernem a dostawcami estrów w sprawie zmiany niektórych warunków umowy dotyczącej dostaw estrów — mówi nasze źródło.
Największymi producentami biopaliw w Polsce są: Brasco (należące do Aleksandra Gudzowatego), giełdowy Elstar Oil oraz Rafineria Trzebinia, która należy do Orlenu. Mogą mieć silnych rywali w postaci niemieckich firm i polskich pośredników sprowadzających biokomponenty z Niemiec czy Austrii.