9 miesięcy – tyle w areszcie spędził już Piotr Osiecki, założyciel Altus TFI któremu prokuratura zarzuca udział w zmowie, która naraziła GetBack na straty przekraczające ponad 150 mln zł.

W piątek sąd zdecydował, że spędzi w nim jeszcze trzy miesiące, przychylając się tym samym do wniosku prokuratury.
Piotr Osiecki po raz pierwszy aresztowany został w sierpniu 2018 r.
W listopadzie sąd rozpatrujący wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące zdecydował, że zamienia areszt na poręczenie majątkowe w wysokości rekordowych 108 mln zł. Złożyło je kilkunastu biznesmenów poręczających za Osieckiego.
Twórca Altusa wyszedł na wolność, ale od tej decyzji odwołała się prokuratura. W styczniu Sąd Apelacyjny zmienił wyrok i wydał ponownie nakaz aresztowania i pod koniec lutego Osiecki znów został aresztowany.
Na kolejnej rozprawie aresztowej, 18 kwietnia, sąd wydłużył areszt o miesiąc, ale zamienił środek zapobiegawczy z aresztu na poręczenie majątkowe w wysokości 110 mln zł. Zaliczył przy tym do poręczenia 108 mln zł, które zostało złożone w formie weksli w listopadzie. I jeszcze przed świętami wielkanocnymi Osiecki wyszedł z aresztu.
Ale to nie zakończyło sprawy, bo odwołała się prokuratura. 18 czerwca Sąd Apelacyjny, zdecydował o areszcie na 3 miesiące i jeszcze tego samego dnia były prezes Altusa został aresztowany. I właśnie zażalenie na tę decyzję rozpatrywał Sąd Apelacyjny w trzyosobowym składzie 8 lipca, ale odrzucił wnioski obrońców i utrzymał areszt do 18 września.