Pekao nie chce jechać w peletonie

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2025-02-27 14:20

Po nowej strategii nie należy spodziewać się fajerwerków. Pekao chce przede wszystkim przyspieszyć transformację cyfrową i wciągnąć wszystkich klientów w bankowość XXI w. Tymczasem czeka na decyzje PZU w sprawie dalszych losów bankowych aktywów ubezpieczyciela.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ilu klientów przybyło bankowi w 2024 r.
  • dlaczego bank był zapóźniony technologicznie
  • czy w planach są przejęcia innych banków
  • co dalej z przejęciem Aliora
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przed repolonizacją Pekao, która zakończyła się ostatecznie w grudniu 2019 r., kiedy UniCredit sprzedał mniejszościowy pakiet akcji wicelidera rynku, bank był głównie nastawiony na wysoką sprzedaż wysokomarżowych produktów i sowite dywidendy dla akcjonariuszy. Bardzo niskie nakłady inwestycyjne sprawiły, że bank pozostał w tyle na tle konkurentów pod względem transformacji cyfrowej i pozyskiwania lojalnych klientów. W ciągu ostatnich czterech lat zdążył już nieco nadrobić dystans, ale wciąż ma wiele do zrobienia.

W pogoni za peletonem

2024 r. Pekao zakończył z 5,612 mln klientów indywidualnych. W ciągu ostatniego roku ich liczba wzrosła o 333 tys., a w ostatnich czterech latach o ponad 1,2 mln. Wskaźnik digitalizacji definiowany jako procent procesów, które klient może wykonać w kanałach cyfrowych, niemal się podwoił — do 97 proc. w 2024 r. Bank ma już 3,2 mln aktywnych klientów bankowości mobilnej (wzrost o 9 proc. r/r), o ponad 230 tys. więcej, niż zakładał w strategii.

— W ostatnich trzech latach bank zrobił ogromny postęp, zwłaszcza dzięki digitalizacji oferty. W poprzedniej dekadzie był po prostu bardzo spóźniony, ale proces łapania peletonu się odbył i moim zdaniem udał. Problemem banku była demografia. Mieliśmy za mało młodych klientów i klientów w wieku rosnących dochodów. W strategii 2020-24 akcent został położony na konieczność odbudowania profilu demograficznego klientów i wydaje się, że cel został zrealizowany. Teraz oczywiście chodzi o to, aby te relacje utrzymać dzięki odpowiedniej ofercie — mówi Cezary Stypułkowski, prezes Pekao.

Były prezes mBanku, który co roku pozyskuje kilkaset tysięcy głównie młodszych klientów, chce przyciągnąć do Pekao tych, którzy dotychczas nie kojarzyli banku z nowoczesnym bankowaniem.

— Rośnie liczba aktywnych klientów w bankowości mobilnej. Udaje nam się poprawiać zarówno produkty, jak też całość oferty. W końcówce ubiegłego roku zaproponowaliśmy e-hipotekę, tj. możliwość składania wniosków o kredyt mieszkaniowy w kanałach digitalnych. Ten proces nie jest jeszcze idealny, ale na pewno wyróżnia nas spośród niektórych konkurentów — mówi Cezary Stypułkowski.

W oczekiwaniu na ruch właściciela

Pod koniec marca PZU, do którego należy 20 proc. akcji Pekao (12,8 proc. jest w rękach PFR), zamierza poinformować rynek o dalszych planach związanych z bankami należącymi do grupy ubezpieczyciela (do PZU należy także 31,91 proc. akcji Alior Banku).

— Prezes Klesyk [p.o. prezesa PZU — red.] zapowiedział, że dokona wstępnej weryfikacji swojej strategii i my jako zdyscyplinowany członek grupy w tym dialogu z PZU dookreślimy również swoje ambicje i kierunki rozwoju — mówi prezes Pekao.

W opublikowanej na początku grudnia strategii na lata 2025-27 PZU założył m.in. konsolidację aktywów bankowych poprzez sprzedaż posiadanych akcji Aliora bankowi Pekao w celu wygenerowania wartości dla grupy PZU oraz pozostałych akcjonariuszy obu banków. Po styczniowych zmianach w zarządzie Andrzej Klesyk zapowiedział, że PZU jako główny akcjonariusz chce mieć większy wpływ na decyzje dotyczące aktywów bankowych.

— Nie wycofałem się z naszej wstępnej deklaracji dotyczącej tego, że w ramach reorganizacji grupy PZU gotowi jesteśmy do skonsolidowania aktywów bankowych. Natomiast wszystkie dane ku temu muszą być rozważone, a nowe kierownictwo PZU musi sobie wyrobić pogląd — mówi Cezary Stypułkowski.

Dwuletnią strategię na lata 2025-27 Pekao planuje opublikować na początku kwietnia. Bank zamierza rozwijać się organicznie, choć nie wyklucza wykorzystania okazji rynkowych. Jak zapewnia jednak prezes Pekao, „na razie nie ma niczego na stole”.

— Proszę nie oczekiwać jakichś wielkich fajerwerków. Raczej idziemy w kierunku tego, żeby była to strategia dająca pewne potwierdzenie hipotez dotyczących możliwości organicznego wzrostu banku, pewnego lepszego zorganizowania się i wykorzystania kapitału. W 2029 r. bank będzie obchodził stulecie i wydaje mi się, że wokół tego będziemy budowali coś, co na ogół uważa się za taką twardą, mocną, transformacyjną strategię. Natomiast na obecnym etapie trzeba wykorzystać szanse, które daje krótkoterminowo oczekiwany wzrost gospodarczy — mówi Cezary Stypułkowski.

Okiem analityka
Potrzebna radykalna zmiana
Michał Konarski
analityk biura maklerskiego mBanku

Pozyskiwanie nowych klientów w sytuacji niekorzystnych zmian demograficznych jest dla każdego banku ogromnym wyzwaniem. Pekao czy PKO BP wizerunkowo raczej nie przyciągają młodych klientów, bo nie kojarzą się z nowoczesnością. Dodatkowo, na co wskazuje w liście do pracowników sam Cezary Stypułkowski, na niekorzyść kierowanego przez niego banku przemawia zbieżność nazw obu banków. Wielu klientów nie rozróżnia banków, co samo w sobie wydaje się problematycznie dla budowania długotrwałych relacji. Pekao, co przyznał sam prezes, potrzebuje zmiany marki, odświeżenia wizerunku i zmiany komunikacji marketingowej. Dla młodszego pokolenia klientów żubr w logo czy sieć placówek niewiele znaczy. Liczy się dobra aplikacja bankowa, sprawne procesy i ciekawa, ponadstandardowa oferta. Pekao musi włożyć jeszcze wiele wysiłku i pieniędzy w systemy IT i digitalizację, bo na razie dopiero nadrabia dystans dzielący go od topowych w tym kontekście banków. Przed Pekao bardzo trudne zadanie, bo konkurencja nie śpi.