W marcu 2010 r. spółka z grupy Ryszarda Krauzego podpisała z Totalem umowę tzw. farm-out. W zamian za 70 mln USD finansowania dalszych prac poszukiwawczych w Kazachstanie partnerzy mieli dostać 50 proc. udziałów w złożu Koblandy (koncesja OTG). Mimo że nadal nie został wypełniony najważniejszy warunek zawieszający (zdjęcie zastawu), wiele wskazuje na to, że Petrolinvest może powtórzyć doświadczenie z Koblandów. Tym razem na złożu Szirak. Jego zasoby perspektywiczne w raporcie firmy McDaniel & Associates Consultants wynoszą 296,2 mln boe (baryłek ekwiwalentu ropy naftowej).
— Jeśli to się potwierdzi, będziemy mieć bardzo duże złoże. Wówczas potrzebny będzie partner do jego zagospodarowania. Niewykluczone, że zostanie nim właśnie Total. Od pół roku francuscy specjaliści dostają od nas raporty dotyczące stanu prac poszukiwawczych na Sziraku. Nasza współpraca układa się bardzo dobrze, więc Total byłby logicznym wyborem — mówi Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvestu.