Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych Energia, należące w 100 proc. do PGE, czyli największej polskiej firmy energetycznej, zawsze było skryte. Państwowy gigant nie chwalił się jego powołaniem, nie chwali się też planowanym pożegnaniem. Jak udało nam się dowiedzieć, trwa proces sprzedaży TFI.
Niespodzianka, ale zapowiadana
PGE nie odpowiedziała na nasze pytania, ale inne źródła potwierdzają, że proces sprzedaży TFI został już uruchomiony. Dla czytelników „PB” nie powinno to być przesadnym zaskoczeniem, bo przyszłość towarzystwa w ramach grupy energetycznej była pod znakiem zapytania co najmniej od maja 2020 r. Wtedy Wojciech Dąbrowski, relatywnie nowy prezes grupy, powiedział w wywiadzie dla „PB”, że „formuła TFI w obecnym kształcie się wyczerpała i wymaga przebudowy”. Szef PGE, który ma przed sobą wyzwanie w postaci transformacji całej grupy i pozbycia się węgla, uznał najwyraźniej, że przebudowa nie wystarczy. Trzeba podmiot sprzedać.
Towarzystwo zostało powołane do życia w połowie 2017 r. (wtedy TFI dostało licencję), a na jego czele stanął Jerzy Góra, wcześniej prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, a także wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu.

Gotówka gryzła w oczy
TFI Energia od początku budziło na rynku polityczne emocje. Już w 2018 r. Krzysztof Tchórzewski, ówczesny minister energii, ogłosił, że ma pomysł, by zgromadzone w ramach towarzystwa fundusze pracownicze (na programy emerytalne) zasiliły budowę bloku węglowego w Ostrołęce. Wywołał burzę, pomysł nie został zrealizowany.
W TFI Energia skarbonkę zrobiła sobie Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), gromadząc pieniądze na czas kryzysu. Jej gotówka gryzła decydentów w oczy, była też jednym z elementów konfliktu pomiędzy byłym szefem JSW a ministerstwem energii. Skarbonka się jednak przydała - dotknięta kryzysem spółka węglowa wykorzystała już większość zgromadzonych pieniędzy, ale chce fundusz odbudować.
Z kolei w 2019 r. PGE utworzyła fundusz zamknięty i wyposażyła go w 1,5 mld zł, by inwestował w OZE, kogenerację i elektromobilność, czyli w to, w co powinna inwestować sama PGE. Po co do tego fundusz? Tego rynek nie rozumiał.
Liczby nie powalają
Z liczbowo-finansowego punktu widzenia pozycja rynkowa TFI Energia nie jest dziś istotna. Firma prowadzi dwa fundusze, z których jeszcze w 2019 r. za duży można było uznać JSW Stabilizacyjny FIZ (czyli „poduszka bezpieczeństwa” JSW). W 2020 r. w siedmiu transzach JSW wypłaciła jednak z funduszu 1,4 mld zł, w wyniku czego na koniec 2020 r. jego aktywa netto skurczyły się do 490,7 mln zł, a to już wielkość dość przeciętna.
Mimo to JSW Stabilizacyjny FIZ jest większy od Energia Emerytura SFIO (ma trzy subfundusze), który powstał z myślą o długoterminowym oszczędzaniu pracowników branży energetycznej. Z ostatniego dostępnego sprawozdania finansowego wynika, że w połowie 2020 r. jego aktywa netto wynosiły 126,9 mln zł.
Zakładając, że JSW nie sięgało w 2021 r. po zaskórniaki, całe TFI Energia plasuje się mniej więcej na 25. miejscu pod względem aktywów, jakimi TFI zarządzają w funduszach rynku kapitałowego.