Jeszcze kilka lat temu biznesem Orlenu było niemal wyłącznie kupowanie, przetwarzanie i sprzedawanie ropy naftowej. Dzięki kolejnym akwizycjom największa polska spółka staje się jednak coraz poważniejszym graczem w segmencie poszukiwań i wydobycia surowców. Teraz ma poszerzyć się o kolejne aktywa, które od razu znacznie zwiększą dzienne wydobycie baryłek ekwiwalentu ropy naftowej (boe).

Orlen Upstream za 293 mln CAD (czyli 842 mln zł) ma kupić 100 proc. udziałów w spółce Kicking Horse Energy, która prowadzi wydobycie na północnym zachodzie Kanady. Wartość transakcji o około 63 mln CAD (180 mln zł) powiększy dług i kapitał pracujący kanadyjskiej spółki. Za około 83 mln USD (308 mln zł) Orlen zamierza natomiast zdjąć z rynku NASDAQ spółkę FX Energy, prowadzącą wydobycie w amerykańskich stanach Montana i Nevada, a także posiadającą koncesje wydobywcze i poszukiwawcze w Polsce. Przy uwzględnieniu długu netto wartość transakcji to 119 mln USD, czyli 442 mln zł.
— Konsekwentnie zmierzamy do osiągnięcia potencjału wydobywczego na poziomie 6 mln boe/rok. Od przejęcia dwa lata temu spółki TriOil udało nam się istotnie zwiększyć posiadaną bazę zasobową i wolumeny produkcji. Nowe transakcje wzmocnią naszą pozycję, a akwizycja FX Energy pozwoli na zbilansowanie portfela poszukiwawczo-wydobywczego poprzez rozbudowę o aktywa konwencjonalne i rozpoczęcie wydobycia węglowodorów w Polsce — mówi Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen.
Kanadyjskie umocnienia
Kicking Horse jest notowany na giełdzie w Toronto. Do transakcji może dojść już w czwartym kwartale, o ile Orlenowi uda się zebrać co najmniej dwie trzecie głosów na walnym zgromadzeniu spółki. Nie powinno być z tym większych problemów, bo do wejścia pod skrzydła Orlenu wyrywa się zarząd kanadyjskiej spółki.
— Złożona oferta zapewnia natychmiastową i uczciwą premię, w związku z czym pozytywnie zarekomendujemy akcjonariuszom tę transakcję — mówi Steve Harding, prezes i dyrektor generalny Kicking Horse.
Dla Orlenu finalizacja tej transakcji oznaczać będzie rozbudowę tzw. rezerw 2P (potwierdzone i prawdopodobne złoża) o 30 mln boe. Dla porównania: dotychczasowe rezerwy Orlenu, głównie dzięki przejęciom kanadyjskich spółek TriOil i Birchill, wynosiły około 50 mln boe. — Z dwóch przejmowanych spółek bez wątpienia bardziej atrakcyjny jest Kicking Horse, mimo że oferowana przez Orlen cena jest o prawie 50 proc. wyższa od ostatnich notowań na giełdzie w Toronto.
Dzięki transakcji znacznie zwiększy się poziom rezerw Orlenu, a dzienne wydobycie wzrośnie o połowę — ocenia Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Kupując Kicking Horse, Orlen przejmuje nie tylko aktywa wydobywcze. Spółka ma też bowiem 11 proc. udziałów w Goldboro, czyli projekcie budowy kanadyjskiego gazoportu, który według planów ma powstać do 2019 r. Gazowce z Goldboro mogłyby płynąć do terminalu w Świnoujściu, który został już oficjalnie otworzony, choć działalność operacyjną rozpocznie w przyszłym roku.
Renacjonalizacja złóż
W ramach drugiej, mniejszej, transakcji baza zasobowa Orlenu ma powiększyć się o kolejnych 8,4 mln boe. Oprócz konwencjonalnych złóż w USA to dwa obszary koncesyjne w Polsce, w województwach wielkopolskim i lubelskim. Najbardziej atrakcyjny z nich to tzw. obszar Płotki, gdzie FX Energy jako mniejszościowy udziałowiec (49 proc.) prowadzi już wydobycie gazu na 7 złożach wspólnie z PGNiG. Część przejętych bloków koncesyjnych sąsiaduje z obszarami, na których Orlen już prowadził prace poszukiwawcze.
— Dzięki kompetencjom połączonych w wyniku akwizycji zespołów i zintegrowanym aktywom identyfikujemy znaczną możliwość wytwarzania synergii przy realizowanych przez nas w Polsce pracach poszukiwawczo-wydobywczych — mówi Wiesław Prugar, prezes Orlen Upstream. Giełdowi inwestorzy na informacje o zagranicznych przejęciach zareagowali nerwowo — na wtorkowej sesji kurs Orlenu spadał nawet o ponad 4 proc. Analitycy mówią wprost, że FX Energy jest przejmowane na wyraźne gorszych warunkach niż Kicking Horse.
— W tym przypadku wskaźnik EV/EBITDA do rezerw potwierdzonych i udokumentowanych wynosi około 15, czyli bardzo dużo, bo w przypadku Kicking Horse to około 9. W tym kontekście nie zaskakuje mnie spadek notowań Orlenu na GPW, bo inwestorzy z pewnością woleliby widzieć wyższą dywidendę niż wyższe nakłady na akwizycje — ocenia Łukasz Prokopiuk. © Ⓟ
3 mld zł na wydobycie
W strategii Orlenu na lata 2014-17 zwiększanie zaangażowania w aktywa wydobywcze jest jednym z kluczowych punktów. Jeszcze w 2013 r. wydobycie Orlenu nie przekraczało 0,1 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej (boe) rocznie. Za dwa lata ma sięgać 6 mln boe. Największa polska spółka długo była wyceniana przez rynki finansowe znacznie niżej niż regionalni konkurenci — węgierski MOL i austriacki OMV — właśnie z powodu braku zaangażowania w wydobycie ropy i gazu. Węgrom segment upstream przynosi prawie 10 proc. przychodów, Austriakom — ponad 4 proc., tymczasem polskiej grupie mniej niż 0,5 proc. Zgodnie ze strategią, Orlen do 2017 r. zainwestuje w działalność wydobywczą ponad 3 mld zł. Zaczął od przejęcia w listopadzie 2013 r. kanadyjskiej spółki TriOil za około 0,73 mld zł (razem z długiem), w połowie ubiegłego roku dołączył do niej spółkę Birchill. Obie funkcjonują teraz pod szyldem Orlen Upstream.