Po co tancerzowi lustro

Małgorzata Ufnal, Maria Ufnal
opublikowano: 27-09-2018, 22:00

Czy istnieje prosty przepis na sukces? Czy można opracować zestaw kilku czynników, które po dodaniu do nich szczypty szczęścia sprawią, że osiągniemy powodzenie w życiu zawodowym?

Wydaje się, że dobry pomysł na biznes, koniunktura na rynku i kapitał początkowy wystarczą, by osiągnąć zawodowo to, na czym nam zależy. Doświadczenie pokazuje jednak, że powyższe czynniki nie gwarantują powodzenia, a budowanie sukcesu można porównać do precyzyjnie zaplanowanego procesu, np. treningu tancerza. Oglądając spektakl, widzimy już tylko efekt końcowy — eleganckie ruchy, wykonywane z wdziękiem i uśmiechem na twarzy. Ale tylko tancerz wie, ile wysiłku i zaangażowania kosztowało go przygotowanie się do spektaklu.

Czy istnieje prosty przepis na sukces? Czy można opracować zestaw kilku czynników, które po dodaniu do nich szczypty szczęścia sprawią, że osiągniemy powodzenie w życiu zawodowym?
FOT. UCC

Podążając dalej za tą metaforą — żeby tancerz dostał się do szkoły baletowej, musi spełniać warunki wstępne (mieć predyspozycje), w tym przypadku fizyczne i psychiczne. Co prawda znane są przypadki tancerzy niepełnosprawnych, niewidzących czy nawet niesłyszących, którzy osiągnęli sukces, co może być dowodem na to, że w tańcu, jak w biznesie, predyspozycje mogą sprzyjać, ale nie są konieczne do osiągnięcia sukcesu.

„Jak cię widzą, tak cię piszą” — to powiedzenie trafnie się odnosi do każdego z nas. Istnieją więc czynniki pozawerbalne, które mogą wpływać na nasz sukces. Tak jak tancerz przygotowuje się do występu, szykując odpowiedni strój czy nakładając makijaż, tak również w biznesie wizerunek ma znaczenie. Przez wygląd komunikujemy, kim jesteśmy, podkreślamy własne kompetencje i pozostawiamy po sobie pewne wrażenie. Według ekspertów z dziedziny image consultingu, kolory czarny, biały, szary i beżowy w kontrastowym zestawieniu podkreślą zdecydowanie w podejmowaniu działań, profesjonalizm i pewność siebie. Oprócz ubioru ważna jest również komunikacja niewerbalna. Odnosi się do postawy ciała, tonu głosu, gestykulacji — wszystkiego poza wypowiadanymi słowami. Podążając za metaforą tancerza — odpowiednie ruchy, gesty i mimika decydują o komunikacie, który odbieramy zarówno ze sceny tanecznej, jak i biznesowej. Pamiętajmy, że ta komunikacja przede wszystkim powinna być spójna ze słowami, które wypowiadamy. Gdy brak jest tej spójności, nasz rozmówca może odnieść wrażenie, że nie jesteśmy wobec niego szczerzy.

Co zatem dodać do predyspozycji i wizerunku, by wyróżnić się z tłumu innych tancerzy? Zasadniczą składową w drodze do sukcesu jest ciężka praca. Tak samo jak tancerz, trenujący tysiące godzin w sali treningowej, przedsiębiorca powinien zaangażować się w intensywną, systematyczną i wytrwałą pracę nad własnym pomysłem i biznesem. Zasada 10 tys. godzin, spopularyzowana przez kanadyjskiego publicystę Malcolma Gladwella, stała się jedną z najczęściej przywoływanych recept na sukces. Zakłada, że człowiek nie potrzebuje być wybitnie utalentowany, by wyspecjalizować się w pewnym wąskim obszarze. Według autora, potrzebne jest 10 tys. godzin ciężkiej pracy, by zostać mistrzem w swojej dziedzinie.

Jak się jednak okazuje, do ciężkiej pracy należy dodać jeszcze jeden ważny czynnik, o którym wspomina Daniel Goleman, autor książki „Focus. Sztuka koncentracji jako ukryte dążenie do doskonałości”. Goleman twierdzi, że otwartość na pozyskiwanie informacji zwrotnej w dochodzeniu do sukcesu jest decydującym czynnikiem powodzenia. Korzyści nie biorą się z mechanicznego powtarzania, ale z ciągłego korygowania błędów dzięki informacji zwrotnej. Jeśli tancerz, powiedzmy, słabo wykonuje piruety i zawsze popełnia te same błędy, to 10 tys. godzin ćwiczenia błędnej techniki nie sprawi, że poziom jego wykonania się podniesie.

Analogiczna sytuacja jest w biznesie. Jeżeli wciąż będziemy popełniali te same błędy, przybędzie nam tylko lat i frustracji. Dlatego tancerzom potrzebne jest lustro, dzięki któremu mogą korygować własne ruchy. Wszyscy potrzebujemy informacji zwrotnej (luster), by odnieść sukces. Musimy wiedzieć czy to, co robimy, robimy dobrze. „Inteligentny trening zawsze obejmuje sprzężenie zwrotne: informacje zwrotne, które pozwalają zauważać i poprawiać błędy” — twierdzi Anders Ericsson, psycholog z Florida State University, którego badania dały początek teorii 10 tys. godzin. „Najlepiej, kiedy informacje zwrotne pochodzą od osoby z fachowym okiem — dlatego każdy światowej klasy sportowiec ma trenera” — dodaje Ericsson. Zatem do osiągnięcia sukcesu potrzebni są nam inni ludzie, którzy poszerzą perspektywę i ułatwią skorygowanie powtarzanych przez nas błędów.

W ten sposób doszliśmy do kolejnej składowej sukcesu: uważności w działaniu, która pozwala sprawdzać co jakiś czas postępy, zauważać konieczność wprowadzenia zmian, by dotrzeć tam, dokąd zmierzamy. Może nam w tym pomóc osoba posiadająca wiedzę i umiejętności, poszerzające perspektywę. Systematyczne i wytrwałe treningi z wykorzystaniem „lustra” wydają się dobrym przepisem na osiągnięcie sukcesu w biznesie. Uważność zatem powinna być stałym elementem naszej pracy i rozwoju.

Dodajmy jeszcze jeden czynnik, wspierający budowanie sukcesu nie tylko zawodowego, ale też osobistego. Simon Sinek, autor książki „Zaczynaj od dlaczego. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania” , sprowadził sukces do trzech podstawowych pytań, które nazywa „złotym kręgiem”: dlaczego? (why), jak? (how), co? (what). Według Sinka, żaden przedsiębiorca ani organizacja nie mają trudności z określeniem tego, co (what) robią. Większość też wie, jak (how) to robi — może być to unikalna oferta lub opatentowany proces. Niewiele jednak osób i firm wie, dlaczego (why) robi to, co robi. Odpowiedzią na pytanie „dlaczego?” nie jest chęć osiągnięcia zysku — według Sinka zysk jest efektem ubocznym w biznesie. „Dlaczego chcę robić to, co jest dla mnie ważne, jaki jest mój cel i wartości, które chcę realizować? Po co rano wstaję z łóżka?” — pyta Sinek, zwracając uwagę na to, by myśli, działania i komunikacja, zarówno w biznesie, jak i w życiu osobistym, miały właśnie taki kierunek: zaczynajmy od pytania „dlaczego”, a dopiero później „jak” i „co” mam robić w życiu, by odnieść sukces. Nie odwrotnie.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Małgorzata Ufnal, Maria Ufnal

Polecane