Zmniejszenie zatrudnienia, które miało poprawić efektywność spółki, spowodowało zamieszanie i negatywnie wpłynęło na produktywność obecnych pracowników.
W marcu 2023 r. Mark Zuckerberg, prezes Meta Platforms zapowiedział redukcję 10 tys. etatów. W wyniku pierwszej serii zwolnień zmniejszono dział HR oraz zespoły rekrutacyjne, a w kolejnej turze - głównie grupy specjalistów technologicznych. Dalsze etapy dotyczyły pojedynczych przypadków - osób, bez których w oczach menadżerów spółka może funkcjonować. W środę, 24 maja, oficjalnie dokonano ostatnich zwolnień.
Spółka będąca właścicielem takich portali, jak Facebook, Instagram i WhatsApp podczas konferencji wynikowej za IV kwartał 2022 r. przekonywała inwestorów, że redukcja etatów jest konieczna ze względu na zbyt duże zatrudnienie po pandemii, które ogranicza efektywność pracy. Obiecano szybszy czas produkcji nowych usług i krótsze procesy decyzyjne, dzięki czemu cena akcji wzrosła w tym roku o ponad 100 proc. Mark Zuckerberg nazwał 2023 r. “rokiem efektywności”
Weź udział w kolejnej edycji kongresu “HR Summit 2023” >>
Jak wynika jednak z doniesień agencji Bloomberg, wielu pracowników, którzy wolą pozostać anonimowi, narzeka na widoczne spowolnienie działalności. W wyniku zwolnień nie wiedzą z kim mają współpracować, jakie mają obowiązki oraz kto jako kolejny zostanie zwolniony. Informację o zwolnieniu Meta przysyłała pracownikom bezpośrednio na adres mejlowy, natomiast wcześniej ostrzegał, który zespół jest narażony, co demotywuje każdego z jego członków. Ponadto brak planu co do dalszych działań produkcyjnych, spowodowany zmianami kadrowymi w zespołach technologicznych, odebrał pracownikom motywację do pracy, nawet jeśli nie grożą im zwolnienia.
Warto zauważyć, że w listopadzie 2022 r. spółka zmniejszyła zatrudnienie o 13 proc. Ponadto już wtedy niemal w pełni zatrzymała proces rekrutacji.