Państwa członkowskie zaszeregowane są do jednej z dziewięciu kategorii, które determinują wysokość dopuszczalnych opłat naliczanych za dostawę przesyłki oraz zasady rozliczeń między organami pocztowymi. Chiny zyskują na korzystnym zaszeregowaniu, dzięki temu stosują niskie opłaty i są de facto subsydiowane przez inne kraje.
Taka nierówność ewidentnie wpływa na konkurencyjność e-commerce w Polsce. W znacznym stopniu utrudnia rozwój przedsiębiorstw. Problem pogłębia jeszcze fakt, że wiele towarów przesyłanych jest jako korespondencja, prezent lub przesyłka o wartości poniżej 22 euro, dzięki czemu zwolnione są z VAT i opłat celnych. Podatek od towarów i usług ściągany jest jedynie z 35 proc. przedmiotów importowanych przez operatorów pocztowych, gdy odsetek dla paczek obsługiwanych przez firmy kurierskie wynosi 98 proc. Podobnie z cłem — tylko 47 proc. należności naliczane jest z paczek dostarczanych do UE przez operatorów pocztowych, gdy ponad 99 proc. od dostarczanych przez kurierów.