Polscy producenci kosmetyków powalczą o japońskiego konsumenta

Jacek PerzyńskiJacek Perzyński
opublikowano: 2025-03-16 20:00

4 Szpaki i Ava Laboratorium jadą na tegoroczne Expo w Osace z silnymi atutami - naturalnymi produktami i kliniczną jakością.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie polskie firmy kosmetyczne jadą na Expo w Osace
  • co chcą zaoferować zagranicznym konsumentom
  • jaka jest ich strategia rozwoju marki w Azji
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Nasze firmy liczą się na globalnym rynku kosmetycznym. Według Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego w 2023 r. byliśmy dziewiątym eksporterem na świecie z udziałem na poziomie 4 proc. światowego handlu, a eksport w tamtym czasie był wart 5,7 mld EUR. Produkty Made in Poland śmiało rozpychają się w Europie. Ale nie boją się też konkurować na Dalekim Wschodzie, choć nie jest tam łatwo, bo trzeba się mierzyć potęgami w branży. Japonia to trzeci rynek kosmetyków na świecie, którego wartość w 2024 r. wyniesie prawie 21 mld USD. Takie marki jak Shiseido, Kanebo oraz Muji znają konsumenci we wszystkich krajach.

Firmy z Polski celują w niszę. Segment wyrobów naturalnych i organicznych stanowił w 2023 r. niecałe 6,5 proc. sprzedaży kosmetyków w Japonii, ale dynamicznie rośnie - o 20 proc. względem 2020 r. i silny trend wzrostowy będzie się utrzymywał – wynika z danych Yano Research Institute.

Rzemieślnicza produkcja

Mydlarnia 4 Szpaki to rodzinna firma, której początki sięgają 2015 r. Pierwsze kroki postawiła w Białymstoku produkując naturalne rzemieślnicze kosmetyki inspirowane bogactwem polskich lasów. Zatrudnia 65 osób. Ma cztery sklepy stacjonarne: dwa w Białymstoku oraz po jednym w Warszawie i Wrocławiu. W tym roku ma zostać otwarty kolejny w stolicy. Pierwszym produktem podlaskiej firmy było mydło w kostce, jednak z czasem największymi bestsellerami na polskim rynku stały się dezodorant w kremie, szampon w kostce oraz mydło w płynie.

4 Szpaki były już obecne na Expo - w 2021 r. w Dubaju.

- Uznaliśmy, że najwyższy czas wyjść poza granice kraju – mówi Grzegorz Sienkiewicz, prezes 4 Szpaków.

I tak się stało. Od trzech lat kosmetyki z Podlasia można kupić w 14 krajach na całym świecie. W Europie najbardziej obiecującymi rynkami są Hiszpania i Włochy.

Grzegorz Sienkiewicz podkreśla, że Hongkong i Tajwan to najbardziej dynamiczne rynki. Tam najchętniej kupowane są dezodoranty w kremie, peelingi oraz olejki do ciała.

Czego 4 Szpaki spodziewają się po obecności na Expo 2025 w Osace?

- Naszą strategią będzie poznanie jak największej liczby lokalnych partnerów i dystrybutorów. Jesteśmy świadomi, że budowanie renomy w Japonii wymaga czasu - podkreśla Grzegorz Sienkiewicz.

Tłumaczy, że azjatyccy konsumenci są już zmęczeni europejską masówką, która powstaje w Chinach, i szukają czegoś innego.

- My jesteśmy marką niszową, która trafia do określonych konsumentów. Japończycy widzą, że oferujemy produkty rzemieślnicze i są w stanie za to zapłacić wyższą cenę – przekonuje prezes 4 Szpaków.

Mówi też o specyfice rynku, na którym partnerzy lubią wiedzieć, z kim współpracują i jaka jest historia firmy.

- Naszym celem nie jest agresywny marketing ani rosnąca liczba sklepów. Koncentrujemy się na organicznym rozwoju i umacnianiu relacji z lokalnymi partnerami i dystrybutorami, którzy także przyjeżdżają do Białegostoku zobaczyć nasze techniki produkcyjne. To buduje wzajemne zaufanie, do którego Azjaci przywiązują ogromną wagę – tłumaczy Grzegorz Sienkiewicz.

Kliniczna reprezentacja

W Osace pojawi się też Ava Laboratorium, działający nieprzerwanie od 1961 r. producent dermokosmetyków oraz naturalnych środków do pielęgnacji twarzy i ciała. Linia produkcyjna znajduje się we wsi Całowanie w woj. mazowieckim, a jej produkty są dostępne w sieciach drogerii i aptek. Flagowe produkty, takie jak aktywatory młodości i aktywne peptydy, cieszą się największą popularnością w kraju, i za granicą. Firma zatrudnia ok. 70 osób.

– W Japonii chcemy zaprezentować nasze dermokosmetyki oraz linię naturalnych produktów, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród azjatyckich konsumentów – podkreśla Larysa Dysput-Goławska, prezes Ava Laboratorium.

Firma nie planuje otwierania sklepów stacjonarnych ani rozszerzania współpracy z lokalnymi drogeriami. Zdaniem prezes Ava Laboratorium, taki model działalności wiązałby się ze zbyt skomplikowanymi procedurami oraz czasochłonnym procesem wejścia na rynek.

Zamiast tego Ava stawia na współpracę z lokalnymi dystrybutorami, którzy zajmą się importem i dalszą dystrybucją produktów w regionie.

– Osaka to nasz pierwszy przystanek, gdzie chcemy nawiązać kontakty z jak największą liczbą lokalnych dystrybutorów. W dalszej kolejności skupimy się na umacnianiu naszej pozycji w Azji – dodaje prezes Ava Laboratorium.