Większość z nas w ostatnich miesiącach angażowała się w pomoc uchodźcom – ich obecność jest doskonale widoczna w codziennym życiu lokalnych społeczności. Coraz wyraźniej widać też ich obecność w zjawiskach makroekonomicznych, m.in. w zwiększonym popycie na towary. Pokazują to ostatnie dane o sprzedaży detalicznej, która przez napływ uchodźców dość wyraźnie się podniosła. Firmy mogą być zadowolone, jako obywatele możemy być dumni z dość płynnego przyjęcia takiej liczby ludzi, ale z punktu widzenia stabilności gospodarczej ten dodatkowy popyt stanowi duże wyzwanie. W szerszym kontekście społeczno-polityczno-ekonomicznym pokazuje to ciekawy raport think-tanku WISE Europa.
Sprzedaż detaliczna w maju była o 8,2 proc. wyższa niż przed rokiem. To wciąż bardzo dobry wynik, mimo że konsumenci są pod potężną presją stagnacji realnych wynagrodzeń i wzrostu kosztów obsługi długu, a także mimo tego, że struktura popytu powoli przesuwa się z towarów w kierunku usług.
Jednym z powodów wysokiego wzrostu sprzedaży jest napływ uchodźców. Jak pokazuję na wykresie, poziom sprzedaży znacznie podniósł się od marca, a analiza trendów wskazuje, że napływ uchodźców mógł mieć na to bardzo duży wpływ. Szacuję, że uchodźcy podnieśli ogólną wielkość sprzedaży o 1-3 proc. Najmocniej jest to widoczne w sprzedaży żywności, ubrań oraz do pewnego stopnia także sprzętu RTV/AGD. Możliwe, że zwiększony popyt na przestrzeń mieszkaniową przełożył się też na wyższy popyt na wyposażenie mieszkań.

Wyższy popyt zapewne cieszy firmy handlowe i produkcyjne. Warto jednak pamiętać, że impuls popytowy pojawił się w gospodarce, która już nie nadążała z realizacją potężnego zapotrzebowania na towary ze strony konsumentów, firm i odbiorców zagranicznych. Dlatego jest niemal pewne, że impuls popytowy dołożył się do przyspieszenia cen krajowych.
I tutaj dochodzimy do clou wyzwania: sytuacja na rynkach towarów jest tylko jednym z wielu elementów szerszego zjawiska, jakim jest ogromna presja na zdolności organizacyjne i produkcyjne kraju. Jest i będzie to też widoczne w sektorze mieszkaniowym, edukacji, ochronie zdrowia, procesach administracyjnych, mediach, finansach i innych dziedzinach. Nagły skok liczby obywateli wywołuje dziesiątki małych rewolucji organizacyjnych, które w skali kraju mogą decydować o stabilności gospodarki, tempie rozwoju gospodarczego, spokoju lub niepokoju społecznym.
Ciekawym i ważnym materiałem pokazującym konkretne wyzwania i możliwe do podjęcia działania jest raport WISE Europa pt. „Gościnna Polska”, przygotowany m.in. przez Macieja Bukowskiego i Macieja Duszczyka. Autorzy piszą na początku: „Poparcie i zaangażowanie społeczeństwa polskiego dla sprawy ukraińskiej jest jednoznaczne. Zarazem na fali entuzjazmu i woli pomocy obywatele, elity polityczne i administracja zapominają, jak mało czasu upłynęło od lutego 2022 r. i jak duże wyzwania czekają Polskę w najbliższych kilku czy kilkunastu miesiącach”.
Jest to jedno z najszerszych tego typu opracowań, jakie pojawiły się w Polsce, i może ono stać się drogowskazem dla polityki publicznej.
