Posłowie pracują nad zmianami w prawie pracy

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2013-03-11 00:00

...ale nawet ruchomy czas pracy w ciągu doby nie naruszy prawa do odpoczynku pracowników

Elastyczne regulowanie czasem pracy ma być formalnie usankcjonowane w kodeksie pracy (k.p.). W najbliższym czasie zajmie się tym sejmowa komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach, do której w piątek skierowano dwa projekty zawierające takie rozwiązania — rządowy i poselski (PO). Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, oba projekty zapowiadają możliwość przedłużania okresów rozliczeniowych czasu pracy do 12 miesięcy, z obecnych czterech. Oba też przewidują rozwiązania, dzięki którym sztywne godziny zegarowe nie będą nienaruszalną normą. Według projektu rządowego ma temu służyć zmiana przepisów dotyczących rozkładu czasu pracy, a poselskiego inna definicja doby pracowniczej.

Jak liczyć dobę

Obecnie, zgodnie z kodeksem, doba to 24 kolejne godziny, poczynając od tej, w której pracownik rozpoczyna pracę według obowiązującego go rozkładu czasu pracy. Powinien on mieć zaplanowany dobowy wymiar pracy jako kolejne, następujące po sobie godziny. Jeżeli w kolejnym dniu pracownik rozpocznie pracę o godz. 7, a w poprzednim o godz. 8, to według k.p. wykonuje pracę jeszcze w poprzedniej dobie pracowniczej.

Dodatkowo kodeks uznaje to za pracę nadliczbową. Rząd proponuje wprowadzenie dopuszczenia ruchomego czasu pracy przez ustalanie rozkładów czasu pracy przewidujących różne godziny rozpoczynania pracy w dniach pracy pracowników albo określanie przedziału czasu, w którym pracownik powinien podjąć pracę.

W projekcie poselskim proponuje się, aby do celów rozliczania okresów odpoczynku pracownika dobę rozumiano jako 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której rozpoczyna on pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy. Ma to zwiększyć efektywność organizacji czasu pracy, gdyż niekiedy będzie możliwe dwukrotne rozpoczynaniepracy w ramach indywidualnego rozkładu pracy w ramach jednej doby pracowniczej, bez skutków, jakie niosą „nadgodziny”.

Prawo do odpoczynku

Ani rządowe, ani poselskie propozycje nie dążą do naruszenia zasady 8-godzinnego czasu pracy na dobę, 40-godzinnego czasu pracy w tygodniu oraz bezwzględnej, przysługującej pracownikowi 11-godzinnej przerwy w ciągu doby i 35-godzinnej przerwy na odpoczynek tygodniowo. Na ten aspekt szczególnie zwracano uwagę podczas pierwszego czytania obu projektów w Sejmie.

Związki przeciwne

Ustawa już budzi sprzeciw związków zawodowych.

Przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda zapowiedział w piątek, że jeśli Sejm przyjmie ustawę o elastycznym czasie pracy, związek zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego — podał PAP.

— Rządzący mają w nosie polską konstytucję i realizują swoje liberalne cele. My do tego dopuścić nie możemy — powiedział Piotr Duda. Podkreślał, że ustawa byłaby szkodliwa, antypracownicza i niezgodna z dyrektywą UE o czasie pracy. Jak dodał, pierwsza opinia Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotycząca projektu ustawy była negatywna. Jestem w posiadaniu tego dokumentu. Dopiero po interwencji ministra pracy opinia była pozytywna — przekonuje szef Solidarności.