POT wesprze polską turystykę

Radosław Górecki
opublikowano: 1999-05-14 00:00

POT wesprze polską turystykę

Nowa agenda rządowa będzie promować kraj

Polska będzie miała wkrótce rządową organizację zajmującą się promocją turystyki przyjazdowej. Sejm uchwalił ustawę o Polskiej Organizacji Turystycznej. Przedstawiciele branży z jednej strony cieszą się z decyzji o jej powołaniu, z drugiej jednak — wątpią, czy podoła ona stojącym przed nią zadaniom.

Na powstanie Polskiej Organizacji Turystycznej (POT) branża czekała długo. Większość przedsiębiorców narzeka na jakość promocji naszego kraju za granicą. Słychać też dużo krytycznych głosów na temat punktów informacji turystycznej istniejących na terenie kraju. Być może sytuacja się poprawi właśnie dzięki POT. Przedsiębiorcy podchodzą jednak do projektu z rezerwą, zależy im bowiem na efektach, a nie zapewnieniach i założeniach tworzonych na papierze.

— Jest dużo organizacji turystycznych, które działają albo na zasadzie agend rządowych, albo pozarządowych, są też organizacje zrzeszające biura podróży, które działają w skali całej Polski lub regionalnie, jednak ręce opadają, jeśli przyjrzeć się efektom ich działalności — twierdzi Sławomir Wysmyk, prezes zarządu Rainbow Tours.

Potrzebny, ale...

— Wiem jedno — taka organizacja jak POT jest bardzo potrzebna. Uważam, że zbyt mało mówi się o Polsce. W innych krajach, również i u nas, widać plakaty reklamujące Austrię, Włochy, Hiszpanię, a o polskiej ofercie turystycznej na Zachodzie mało kto wie. Promocja kraju to zadanie dla rządu, ponieważ turystyka to olbrzymi przemysł. My na to czekamy, ponieważ chcemy mieć jak najwięcej klientów. Trzeba docierać z promocją do mas, do mediów, a samych biur na to nie stać. Jestem przekonany, że pieniądze wydane na promocję zwrócą się z nawiązką — zauważa Andrzej Bartkowski, dyrektor Mazurkas Travel.

Przedsiębiorcy podkreślają jednak, że sama promocja nie wystarczy.

— Powinna jej towarzyszyć działalność zmierzająca do poprawy turystycznej infrastruktury. Nasz kraj nie ma szans zająć pierwszego miejsca na turystycznej mapie świata, ponieważ nie mamy ciepłego morza, ale może znaleźć się w ścisłej czołówce. Mogłoby do nas przyjeżdżać więcej turystów — dodaje Sławomir Wysmyk.

Przed POT-em stoi więc ciężkie zadanie, gdyż wielu przedsiębiorców z branży, z uwagą będzie śledziło jego działalność.

Niezbędni fachowcy

— Powodzenie całego przedsięwzięcia zależy od tego, czy zajmą się nim profesjonaliści. Mam nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, gdy zatrudnieni ludzie będą dopiero się uczyć — mówi Wiesław Piegat, dyrektor biura Warszawskiej Izby Turystyki.

— Trzeba zatrudnić ludzi z inwencją, którzy będą umiejętnie wydawać pieniądze przeznaczone na promocję naszego kraju. Dotychczas dużo środków wyrzucono w błoto. Praktycznie nie odwiedzają nas turyści z Francji, gdyż tam właśnie pieniądze na promocję zostały źle wydane. Dobrze natomiast zorganizowano promocję w Belgii, co znalazło odbicie w ilości turystów przyjeżdżających z tego kraju. Dlatego potrzebna jest umiejętność gospodarowania pieniędzmi — podkreśla Andrzej Bartkowski.

WAŻNE SAMORZĄDY: Mam nadzieję, że podczas tworzenia szczegółowego programu Polskiej Organizacji Turystycznej nie zabraknie organizacji samorządowych — mówi Wiesław Piegat, dyrektor biura Warszawskiej Izby Turystyki. fot. Grzegorz Kawecki