W pozyskaniu nowych pasażerów na dalekich rejsach narodowemu przewoźnikowi ma pomóc zarządca Okęcia.
W poniedziałek rada nadzorcza LOT zatwierdziła strategię spółki. Choć jej szczegóły prezes LOT przedstawi mediom dopiero dziś, wiadomo, że zakłada m.in. uruchomienie nowych średnio- i długodystansowych połączeń, m.in. na trasach azjatyckich, do których mają być wykorzystywane samoloty Dreamliner, i budowę portu przesiadkowego (hubu) na warszawskim lotnisku Chopina.
Za dwa tygodnie LOT i PPL (zarządca stołecznego portu) podpiszą list intencyjny o zacieśnieniu współpracy.
— Rozwój siatki połączeń wpisuje się w plany rozwoju warszawskiego lotniska. Analizujemy, co możemy zrobić, żeby nasze lotnisko stało się hubem, czyli żeby pasażerowie przesiadali się w Warszawie. Skorzystają na tym wszyscy przewoźnicy, nie tylko LOT — wyjaśnia Przemysław Przybylski, rzecznik PPL.
Narodowego przewoźnika czeka natomiast prywatyzacja. Morgan Stanley przedstawił właśnie propozycję harmonogramu tego procesu resortowi skarbu. Zdaniem Zdzisława Gawlika, wiceministra skarbu, powinien być przyjęty w ciągu 2 tygodni. Wcześniej w sprawie wypowie się zarząd LOT.
— Prywatyzacja ma nastąpić w pierwszym etapie przez podwyższenie kapitału, czego nie da się zrealizować bez zarządu — wyjaśnia Gawlik.