Prawnicy łamią głowy nad prokurentem

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2016-07-04 22:00

Sama prokura o niczym nie świadczy. Jeśli jednak pełnomocnik współzarządza spółką, obejmą go unijne przepisy.

Czy prokurent jest członkiem organu zarządzającego, czy nie? To pytanie nurtuje wiele spółek — nie tylko na rynku głównym GPW czy NewConnect. Wprowadzenie choćby niewielkiej emisji obligacji na Catalyst niebawem spowoduje objęcie spółki takimi przepisami, jakby była blue chipem z WIG 20. To konsekwencja unijnego rozporządzenia w sprawie nadużyć na rynku (Market Abuse Regulation — MAR), które zaczęło obowiązywać 3 lipca 2016 r. W nowy sposób reguluje ono kwestie przekazywania informacji poufnych, tzw. okresów zamkniętych i kar za wykroczenia w tym zakresie. — W polskim prawie prokurent nigdy nie był uważany za osobę stricte zarządzającą. Na gruncie Kodeksu spółek handlowych działa w imieniu spółki, ale nie jest osobą pełniącą obowiązki zarządcze. W MAR definicja organu zarządzającego jest jednak rozszerzona — streszcza istotę problemu Magdalena Szeplik z kancelarii Gessel.

FOTOLIA

Komisja Nadzoru Finansowego dopiero planuje odnieść się do tego, czy prokurent jest objęty regulacjami MAR, czy nie. Wyjaśnienie może przy tym wcale nie być jednoznaczne.

— Pod pewnymi warunkami MAR odnosi się i ma zastosowanie także do prokurentów. Przynajmniej do niektórych — uważa Zbigniew Mrowiec, partner w kancelarii Mrowiec Fiałek i Wspólnicy, niegdyś wiceprzewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Zwraca uwagę, że z jednej strony — sam prokurent nie jest członkiem organu zarządzającego lub nadzorczego spółki, z drugiej — może pełnić funkcje kierownicze, mając stały dostęp do informacji poufnych dotyczących pośrednio lub bezpośrednio spółki, oraz dysponować uprawnieniami do podejmowania decyzji zarządczych, mających wpływ na dalszy rozwój i perspektywy gospodarcze firmy.

— Prokurent, mający odpowiednią swobodę działania, o ile ma także stały dostęp do informacji poufnych — nawet nie wszystkich — jest osobą pełniącą obowiązki zarządcze i MAR w zakresie odnoszącym się do osób zarządzających go obejmie — twierdzi Zbigniew Mrowiec.

Zdaniem prawników, z którymi rozmawialiśmy, zastanawiającsię nad kwestią prokurenta w MAR, najlepiej pominąć… stanowisko prokurenta. — Samej funkcji prokurenta nie łączyłbym z pełnieniem obowiązków zarządczych, ale każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie. Chodzi o dostęp do informacji i uprawnienia decyzyjne. Czasem prokury udziela się tylko dlatego, że potrzebna jest odpowiednia liczba osób do podpisywania dokumentów — mówi Ireneusz Matusielański, partner w Greenberg Trauring Grzesiak.

Zdaniem Magdaleny Szeplik, kluczowe jest, czy podpisując dokumenty w ramach prokury,prokurent podejmuje faktyczne decyzje, czy dokonuje tylko czynności technicznej w imieniu zarządu.

— Prokurent to więcej niż zwykły pełnomocnik, ale w kontekście MAR powinniśmy abstrahować od stanowiska prokurenta, zostając wyłącznie przy funkcji, którą pełni w organizacji. Jeśli jest członkiem zarządu spółki zależnej albo szefem jakiegoś niewydzielonego segmentu biznesowego, wtedy rzeczywiście pełni funkcję kierowniczą i podlega MAR — sugeruje Magdalena Szeplik. © Ⓟ