- To będzie stały problem dla wszystkich linii lotniczych przez następne kilka lat - powiedział O’Leary w czwartek na dorocznym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy największej europejskiej taniej linii lotniczej.
Prezes Ryanaira uważa, że Europa potrzebuje zdecydowanej odpowiedzi na to, co nazwał „rosyjską prowokacją”. O’Leary pochwalił szybką reakcję polskiego nadzoru lotnictwa i Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. W jego ocenie, incydent był „sygnałem alarmowym dla Europy i NATO”. Prezes Ryanaira powiedział, że skutkiem wydarzeń ze środy było obniżenie punktualności tanich linii lotniczych do 60 proc. ponieważ zakłócenia w ruchu lotniczym rozprzestrzeniły się na Skandynawię, kraje bałtyckie i Niemcy.
- Tego rodzaju irytujące działania, Rosja drażniąca niedźwiedzia, Rosja drażniąca Europę, Rosja igrająca z Europą, będą kontynuowane - powiedział O’Leary. - Nie postrzegamy tego jako problemu bezpieczeństwa, ale z pewnością jest to problem zakłóceń – dodał.
Prezes Ryanaira powiedział, że irlandzki przewoźnik lotniczy spodziewa się dalszych zakłóceń, „chyba że UE i Biały Dom podejmą zdecydowane kroki, zwłaszcza w formie sankcji, sankcji karnych, wobec Rosji”.
