Nowy prezes Arthur Hoeld intensyfikuje działania naprawcze, ponieważ marka traci udział w rynku, a popyt na jej obuwie i odzież wyraźnie słabnie. Problemy pogłębiły dodatkowo amerykańskie cła na import produktów sportowych, co latem zmusiło Pumę do ostrzeżenia o możliwej rocznej stracie. Od początku roku akcje spółki spadły o ponad połowę.
Puma liczy na powrót wzrostu sprzedaży w 2027 r.
Producent ograniczył już współpracę z częścią sieci hurtowych, zredukował nadwyżki towarów u partnerów handlowych oraz przeciął część promocji w kanałach e-commerce i sklepach stacjonarnych. Firma rozpoczęła też ograniczanie obecności u masowych detalistów w Ameryce Północnej. W kolejnych miesiącach planuje uporządkować sieć dystrybucji i zwiększyć inwestycje w wybrane działania marketingowe.
Mimo tych kroków zapasy w trzecim kwartale wzrosły o 17,3 proc., do 2,12 mld EUR. Przychody za ten okres spadły o 10,4 proc. (w ujęciu walutowym) do 1,96 mld EUR, minimalnie poniżej konsensusu analityków. Puma zakłada, że stan magazynów wróci do bardziej normalnych poziomów pod koniec 2026 r., a firma ponownie wejdzie na ścieżkę wzrostu w 2027 r.
