W środę jedną z najsilniejszych na europejskich rynkach Europy była branża samochodowa. I to mimo niezbyt optymistycznych wiadomości, jakie docierały na giełdy ze spółek.
Silne euro i słaba oferta nowych modeli samochodów wpłynęły na pogorszenie wyniku netto Peu- geota w 2003 r. Zysk był niższy o 11 proc. niż rok wcześniej, ale nie spowodowało to spadku ceny akcji francuskiego producenta. Przeciwnie — papiery spółki zyskiwały ponad 5 proc., bo spadek zysku był mniejszy od prognozowanego przez analityków. Władze spółki są ostrożne w szacunkach na ten rok, natomiast znaczną poprawę przewidują w 2005 r. Przychody mają się dynamicznie zwiększyć po wprowadzeniu do sprzedaży nowych modeli aut.
Kulejąca sprzedaż nowego modelu Golfa niepokoi inwestorów Volkswagena. Szef spółki uspokaja, podtrzymując prognozę sprzedaży do końca roku 600 tys. samochodów tego typu. W reakcji na komunikat władz spółki, jej kurs we Frankfurcie skoczył o 1 proc. Dobre nastroje inwestorów przełożyły się też na pozostałe koncerny. W podobnym tempie jak Volkswagen zyskiwały kursy BMW i DaimlerChrysler.