Prognoza KE wystraszyła graczy

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2012-02-24 00:00

Na europejskich rynkach akcji panowały mieszane nastroje. Większość kończyła jednak sesje spadkami. Najwyższa od lipca wartość indeksu Ifo, pokazującego nastroje niemieckiego biznesu, nie wystarczyła, by zachęcić do kupowania ryzykownych aktywów. Inwestorów wystraszyła prognoza Komisji Europejskiej, zakłądająca spadek PKB Eurolandu.

Największe przeceny dotknęły sektor motoryzacyjny i budowlany. Najlepiej wypadły spółki ochrony zdrowia. Na giełdzie we Frankfurcie taniał Commerzbank, który zapowiedział, że nie wypłaci dywidendy za 2011 r. i będzie prosił akcjonariuszy o zgodę na wymianę „toksycznych” aktywów na własne akcje. W Paryżu spadał kurs Vallourec. Producent rur stalowych dla branży naftowej miał lepsze, niż oczekiwano, wyniki kwartalne, ale zapowiedział spadek marż w tym roku.

Słaby start czwartkowego handlu na Wall Street tłumaczono rozczarowaniem wynikami kwartalnymi Hewlett-Packarda. W miarę upływu czasu nastroje jednak się poprawiały, co wiązano z dobrymi danymi o tzw. nowych bezrobotnych oraz o cenach domów. Najmocniej rósł indeks segmentu dostawców dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych. Spowodowało to 20-procentowy wzrost kursu Sears Holdings. Detalista zapowiedział sprzedaż aktywów za ok. 770 mln USD i pozbycie się części biznesu. Drożały także akcje spółek finansowych oraz z segmentu energii.