Zwykli ochroniarze to już za mało. Do pilnowania ropy i gazu potrzeba zbrojnych formacji.
Gazprom, rosyjski gigant energetyczny, oraz Transnieft, eksportowy monopolista ropy naftowej, mogą wkrótce otrzymać pozwolenie na stworzenie własnych formacji zbrojnych — informuje „Niezawisimaja Gazieta”. Zadaniem grupy byłaby ochrona obiektów produkcyjnych oraz infrastruktury przesyłowej obu firm.
Z pomysłem wyszła grupa deputowanych do Dumy, reprezentująca wszystkie frakcje. Inicjatywę popiera administracja Władimira Putina.
Nie podano, co miałaby ochraniać nowa grupa. Obaj giganci będą to dopiero ustalać z MSW i Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Przeciwnikiem pomysłu jest Giennadij Gudkow z parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa. Obawia się, że inne firmy żądają takich samych przywilejów.
— Doprowadzi to do tego, że w Rosji powstanie mnóstwo prywatnych armii — ostrzegł Giennadij Gudkow.
Gazprom i Transnieft mają już na swoich usługach agencje ochroniarskie, jednak ta propozycja zwiększyłaby ich uprawnienia, zbliżając je do Ochrany, państwowego przedsiębiorstwa ochroniarskiego działającego przy MSW.
Do „przywilejów” Ochrany należy rewidowanie osób i pojazdów, posiadanie broni w obrębie ochranianych obiektów, ale także poza nimi.
Ochrana nie jest jedyną agencją działającą w Rosji. Działa jeszcze 16 innych struktur ochroniarskich, które należą do 16 federalnych instytucji. Ponadto istnieje ponad 20 tys. prywatnych agencji ochrony i ponad 4 tys. służb bezpieczeństwa różnych spółek.