Przewoźnicy będą wymieniać promy
W tym roku PŻB doczeka się kapitału i inwestorów
PLUS MINUS: Ubiegły rok zakończyliśmy na plusie — twierdzi Jacek Dorski, prezes PŻB (z prawej). Sceptycy mówią jednak, że zyski kołobrzeskiej spółki istnieją wyłącznie na papierze. Na pewno dochodowa jest działalność Unity Line, kierowanej przez Pawła Porzyckiego (z lewej), oraz Stena Line Polska. fot. Małgorzata Pstrągowska i Grzegorz Kawecki
W tym roku przewoźnicy promowi zapowiadają wprowadzenie na połączeniach ze Skandynawią nowych jednostek. PŻB kupi trzy promy, a Unity Line i Stena Line prawdopodobnie po jednym.
W 1999 r. na rynku przewozów pasażerskich zanotowano średnio 10-proc. przyrost przewozów frachtowych oraz 2-3-proc. wzrost rynku przewozów pasażerskich.
— Szacujemy, że w tym roku tonaż ładunków wzrośnie o kolejne 10 proc. Coraz więcej pasażerów będzie też zainteresowanych podróżowaniem promami — twierdzi Ryszard Bogdan, dyrektor zarządzający Stena Line Polska.
Wielkie zakupy
Krajowi przewoźnicy planują więc zwiększenie możliwości przewozowych. PŻB zamierza na zakupy przeznaczyć środki z planowanego w tym roku dokapitalizowania przedsiębiorstwa. Firmy z krótkiej listy inwestorów (Zarząd Morskiego Portu Szczecin-Świnoujście, Powszechny Bank Kredytowy, STU Hestia Insurance oraz Gdańska Stocznia Remontowa) mogą objąć akcje warte nawet 150 mln zł (obecnie kapitał akcyjny przedsiębiorstwa wynosi 240 mln zł). Przestarzałe już promy Nieborów i Rogalin będą zastąpione przez dwie lub trzy nowsze jednostki.
Możliwe, że w 2000 r. dojdzie do zmian także w Unity Line.
— W naszej firmie trwają intensywne przygotowania do takiego kroku. Pojawienie się nowego promu jeszcze w tym roku nie jest wykluczone — mówi ostrożnie Paweł Porzycki, prezes Unity Line.
W Unity, kontrolowanym przez PŻM i Euroafricę, wprowadzenie nowej jednostki uzależnia się jednak od możliwości przejęcia w zarząd operacyjny promów PŻB.
To jest mały rynek
— O wprowadzeniu nowego promu do Polski zadecyduje rachunek ekonomiczny — mówi Ryszard Bogdan.
Możliwe, że światowego potentata skusi możliwość wolnocłowego handlu na burcie, który w roku ubiegłym zniknął z krajów unijnych. Przeszkodą jest natomiast wciąż zbyt niska opłacalność przewozów na liniach do Polski.