Psychiatria będzie leczona

Alina Treptow
opublikowano: 2014-01-07 00:00

W styczniu Narodowy Fundusz Zdrowia podwyższył wyceny świadczeń

Dla placówek medycznych specjalizujących się w psychiatrii zaświeciło światełko w tunelu. Po pierwsze, Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) w niektórych regionach podwyższył wyceny procedur z zakresu psychiatrii (np. województwo mazowieckie może liczyć na 4-procentowy wzrost). Po drugie, według informacji „PB”, Ministerstwo Zdrowia (MZ) przymierza się do reformy opieki psychiatrycznej. W ubiegłym miesiącu resort zaprosił m.in. branżowe stowarzyszenia do rozmów w sprawie ewentualnych zmian.

Digital Vision

— Z powodu zamieszania wynikającego m.in. z aneksowania umów zostały one przełożone na początek tego roku — mówi Bartosz Łoza ze Związku Pracodawców Opieki Psychiatrycznej i Leczenia Uzależnień i dyrektor ds. lecznictwa w mazowieckim szpitalu w Tworkach.

Szansa na zmiany

Zdaniem ekspertów, rozmowy są szansą na systemowe zmiany, tak potrzebne placówkom psychiatrycznym. Zdaniem przedstawicieli lecznic, ta dziedzina medycyny jest dzisiaj mocno niedofinansowana.

— Wyceny procedur powinny być zwiększone o 20 proc. W przeciwnym razie placówki specjalizujące się w psychiatrii nadal będą przynosić straty. Kilkuprocentowe podwyższenie wycen nie rozwiąże problemu, lecz jedynie ugasi pożar — uważa Bartosz Łoza. Większym optymistą jest Marek Wójcik, ekspert ds. rynku medycznego w Związku Powiatów Polskich. Jego zdaniem, podwyżki mogą być impulsem dla rozwoju specjalizacji, która — obok opieki długoterminowej — jest wskazywana jako ta, na którą będzie największe zapotrzebowanie.

— Podwyżka to dobra wiadomość. Nie da się ukryć, że dotychczasowe stawki były zniechęcające. Przydałyby się również gwarancje, że wyceny procedur nie spadną. To zachęciłoby szpitale do otwierania oddziałów psychiatrycznych. Dzisiaj są one zamykane z racji niskich, niepokrywających kosztów, wycen oraz braku lekarzy — twierdzi Marek Wójcik.

Jego zdaniem, nowe oddziały psychiatryczne i geriatryczne mogłyby powstawać w miejscu innych specjalizacji, np. zamiast oddziału ginekologicznego, gdyż porodówki świecą pustkami. — Polskie szpitale będą musiały przeprofilować część działalności. Dobre wyceny i pewne finansowanie przyszłościowych specjalności będą najskuteczniejszą zachętą do zmian — twierdzi Marek Wójcik.

Andrzej Troszyński, rzecznik NFZ, twierdzi, że psychiatria jest dla funduszu kluczowa.

— Jednym z pięciu priorytetów funduszu na 2014 r. jest właśnie poprawa opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień — zaznacza Andrzej Troszyński. MZ studzi jednak nadzieje sektora. Krzysztof Bąk, rzecznik resortu, zaznacza, że urząd nie prowadzi prac nad reformą lecznictwa psychiatrycznego, a spotkania to element stałego dialogu z przedstawicielami branży.

Zapomniany obszar

Zdaniem Marka Balickiego, kierownika Centrum Zdrowia Psychicznego przy stołecznym szpitalu wolskim, zmiany w psychiatrii są konieczne, ponieważ od wielu lat nic w tym obszarze się nie działo.

— Psychiatria została zapomniana, a przecież problemy nie znikły. Rocznie mamy w Polsce 6 tys. samobójstw. To blisko dwa razy więcej niż ofiar wypadków drogowych. Psychiatria powinna być więc priorytetem, nie tylko na papierze. W Polsce już dzisiaj leczy się psychiatrycznie około 1,6 mln osób. Chorych jest jednak więcej, ponieważ według danych WHO 25 proc. populacji europejskiej cierpi na zaburzenia psychiczne, a 5-10 proc. na depresję. W Polsce wielu chorych nie ma gdzie się leczyć. Brakuje nie tylko placówek i oddziałów, ale także lekarzy — alarmuje Marek Balicki. Trudną sytuacją psychiatrii zainteresował się ostatnio rzecznik praw obywatelskich, który w najbliższym czasie planuje opublikować raport na ten temat.

JUŻ PISALIŚMY

„PB” z 2.12.2013 r.

O trudnej sytuacji psychiatrii szpitale i eksperci alarmowali na łamach „PB” miesiąc temu.