PZU nie nadmuchał strategii. Eksperci oceniają

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2021-03-26 07:10

Plany rozwoju na najbliższe lata są — według ekspertów — na miarę lidera rynku ubezpieczeniowego. Wątpliwości budzą wygórowane oczekiwania wobec banków.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakie są założenia strategii PZU,
  • jaką dywidendę zamierza płacić ubezpieczyciel,
  • co o zamierzeniach spółki myślą analitycy,
  • czy strategia przesądza kwestię połączenia Pekao z Aliorem.

PZU zaprezentował nową strategię rozwoju. Zgodnie z planem w 2024 r. ubezpieczyciel chce zebrać z rynku 26 mld zł składek, czyli o 10 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Skonsolidowany zysk netto ma wzrosnąć o blisko 79 proc. do 3,4 mld zł — to najwięcej od czasu debiutu na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW). Spółka deklaruje każdego roku dalej dzielić się z akcjonariuszami co najmniej połową wypracowanych zysków. Takiej polityki dywidendowej oczekiwał od niej rynek.

— Spółka nadal zamierza wypłacać między 50 a 100 proc. zysku. To powinno zostać pozytywnie odebrane — przewiduje Michał Konarski, analityk mBanku.

Zdrowy biznes

Ubezpieczyciel planuje zwiększyć przychody w segmencie ubezpieczeń zdrowotnych, który dynamicznie rozwija się w Polsce: do 1,7 mld zł w 2024 r. To blisko o 80 proc. więcej niż minionym roku.

— To wzrost ewolucyjny, a nie rewolucyjny — ocenia Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

PZU dalej zamierza królować na rynku zarządzania aktywami, osiągając wysokie zwroty zarówno z portfela własnego, jak i produktów inwestycyjno-oszczędnościowych. W 2024 r. planuje mieć pod zarządzaniem do 60 mld zł, czyli o 82 proc. więcej niż na koniec minionego roku. W porównaniu z poprzednią strategią ubezpieczyciel jednak obniżył cel o 5 mld zł.

— To ambitne zamierzenia. Bez przejęć może się jednak nie udać, ale PZU jest przygotowany na tę ewentualność — chce przeznaczyć na realizację strategii 30 proc. rocznego zysku — mówi Michał Sobolewski.

Spółka skorygowała wskaźnik odzwierciedlający rentowności kapitałów własnych do poziomu zgodnego z przewidywaniami analityków. W 2024 r. planuje osiągnąć ponad 17-procentowe ROE, czyli o 6,5 pkt proc. więcej niż w 2020 r. (pierwotnie PZU celował w 22-procentowe ROE, jednak pandemia pokrzyżowała te plany).

Na czasie:
Na czasie:
PZU, którym kieruje Beata Kozłowska-Chyła, będzie wspierać rozwój zielonej gospodarki. Nie zapomni również o digitalizacji — rocznie zamierza inwestować w innowacje ok. 100 mln zł.
materiały prasowe

Nierozwiane wątpliwości

Zaskakująco ambitne plany PZU ma wobec banków, których jest udziałowcem: Pekao (posiada 20-procentowy pakiet) i Aliora (blisko 32-procentowy). Sprzedaż ubezpieczeń za pośrednictwem tych instytucji ma sięgnąć 3 mld zł w 2024 r. To aż o 200 proc. więcej niż w 2020 r. Ponadto ubezpieczyciel spodziewa się, że banki dadzą mu zarobić 0,8 mld zł, czyli siedem razy więcej niż w roku 2020. Właśnie ten element nowej strategii wprowadził w konsternację analityków.

— Najprawdopodobniej nie dojdzie do połączenia Aliora z Pekao — przewiduje Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

Pewności nie ma też Michał Konarski z BM mBanku

— Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, że nowa strategia rozwieje wątpliwości dotyczące przyszłości banków, nadal nie wiemy, czy dojdzie do połączenia Aliora z Pekao, czy jednak nie. Obie spółki zaprezentują swoje strategie 30 marca. Być może wtedy poznamy więcej szczegółów na ten temat — spekuluje Michał Konarski.

Oczekiwania wobec banków uważa on, delikatnie mówiąc, za ambitne.

— PZU optymistycznie zakłada, że w 2024 r. łączny zysk banków osiągnie znacząco ponad 3 mld zł — kalkuluje Michał Konarski.

Marta Czajkowska-Bałdyga, analityczka Haitong Banku, chwali plany dotyczące sprzedaży polis komunikacyjnych — bardzo ważnego segmentu dla PZU.

— Oferowanie polis komunikacyjnych w kanale bankowym wydaje się dobrym kierunkiem rozwoju, którym podążają także inni uczestnicy rynku. mBank działa na tym rynku już od dawna, podobny plan nieco wcześniej ogłosiło PKO BP — przypomina przedstawicielka Haitonga.

— Mając dostęp do dużej bazy klientów bankowych [łącznie 22 milionów – red.] grzechem byłoby nie zaproponować im podstawowego produktu ubezpieczeniowego, jakim są polisy komunikacyjne. To bardzo dobry ruch — ocenia Marcin Broda, analityk Ogmy i ekspert ubezpieczeniowy.

Eksperymentów ciąg dalszy

Analityczka Haitonga chwali także chęć zaoferowania klientom PZU nowych produktów nie ubezpieczeniowych, ale powiązanych z życiem i zdrowiem: np. kart i abonamentów sportowo-rekreacyjnych.

W tym zakresie PZU w najbliższym czasie planuje również poszerzyć ofertę finansową na platformie Cash PZU (dla pracowników firm, których oferuje polisy grupowe) m.in. o kredyty hipoteczne. Obecnie sprzedaje tam pożyczki gotówkowe, udzielane przez spokrewnione banki.

Marcinowi Brodzie w strategii zabrakło informacji na temat planów rozwoju oferty klasycznych polis zdrowotnych.

— Rozwój segmentu zdrowotnego to dobry plan, a docelowy przypis składki nie jest wygórowany. Widać koncentrację na abonamentach medycznych – to pokazuje nastawienie na masowego klienta. Brakuje mi jednak pomysłów w zakresie klasycznych produktów zdrowotnych, czyli takich, które pokrywają duże ryzyka i sprawiają, że mniej osób musi zbierać pieniądze na leczenie za pośrednictwem różnych serwisów internetowych — mówi ekspert.

Ekspert docenia natomiast zacieśnienie relacji z agentami zewnętrznymi.

— W ten sposób PZU zwiększa szansę na dotarcie do osób młodego pokolenia, które według różnych badań rynkowych, chętnie korzystają z usług multiagentów ze względu na szeroki wybór produktów i pomoc w wyborze — uważa analityk Ogmy.

Marcin Broda nie wierzy jednak w plany dotyczące rozwijania serwisów online’wych z kompleksową ofertą np. dla kierowców.