Na rewolucję się nie zanosi. Obecny prezes firmy raczej zachowa stanowisko.
Na piątek rada nadzorcza poznańskiej grupy energetycznej Enea zaplanowała posiedzenie, podczas którego ma zostać wyłoniony nowy zarząd spółki. Nowy nie zawsze oznacza inny. Tak może być w przypadku Macieja Owczarka, obecnego prezesa Enei, który prawdopodobnie zachowa stanowisko. Z nieoficjalnych informacji, jakie uzyskał "Puls Biznesu", wynika, że podczas przesłuchań dotychczasowy szef giełdowej spółki wypadł znacznie lepiej niż jedyny kontrkandydat — Maciej Pietrula, związany z Telekomunikacją Polską, w której wcześniej pracował również Maciej Owczarek.
— Jeśli nie pojawią się żadne naciski, na nową kadencję rada powoła prawdopodobnie obecnego prezesa — mówi nasz rozmówca zbliżony do Enei.
W przypadku poznańskiej spółki trudno nawet mówić o naciskach, bo po ostatnich zmianach w składzie rady minister skarbu kontroluje ją nie poprzez formalnie niezależnych przedstawicieli, lecz za pośrednictwem pracowników resortu. Przewodniczącym jest Wojciech Chmielewski, wicedyrektor Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji III MSP. Oprócz niego w dziesięcioosobowej radzie Enei zasiada czterech przedstawicieli ministerstwa, którzy wraz z przewodniczącym mają w niej głos decydujący.




