Raport: Liczba oddziałów bezgotówkowych - II kwartał 2025 r.

Na koniec II kwartału 2025 r. banki uniwersalne miały łącznie 3 302 placówki własne, a 867 z nich było bezgotówkowych. Oznacza to, że ponad jedna czwarta całej sieci działa już bez obsługi kasowej. Widać jednak ogromne różnice między bankami.

Liderem rynku bezgotówkowego jest Nest Bank – 11 z 12 placówek funkcjonuje bezgotówkowo, co daje udział na poziomie 91,7 proc. Na drugim miejscu plasuje się Credit Agricole, który 172 z 230 jednostek prowadzi w formule bezgotówkowej (74,8 proc.).

ING Bank Śląski ma 161 Miejsc Spotkań (tak nazywa placówki) i wszystkie są bezgotówkowe – w takim ujęciu daje to 100 proc. Jednak jeśli doliczyć 56 punktów ING Expres i 55 Punktów Obsługi Kasowej, to łączna sieć liczy 272 placówki, a udział bezgotówkowych wynosi 59,2 proc.

BNP Paribas prowadzi 180 bezgotówkowych z 349 własnych oddziałów (51,6 proc.), a Bank Millennium 166 z 360 (46,1 proc.). W mBanku prawie 40 proc. sieci to oddziały bezgotówkowe (31 z 78), a w Santander Bank Polska 26 proc. (79 z 309).

Na drugim biegunie są giganci rynku, którzy obsługę gotówki utrzymują niemal w całej sieci. PKO Bank Polski ma tylko 62 placówki bezgotówkowe na 945, co odpowiada 6,6 proc. całości. Alior Bank ma zaledwie 3 takie punkty wśród 168 (1,8 proc.), a Pekao SA – tylko 2 na 474 (0,4 proc.).

Różnice w strategii są wyraźne. Banki nastawione na klienta cyfrowego i młodsze pokolenie, jak mBank, ING czy Millennium, intensywnie redukują tradycyjną kasę. Z kolei instytucje z największą bazą klientów bardziej konserwatywnych – PKO BP czy Pekao – wolą utrzymywać kasę nawet w mniejszych lokalizacjach. Motywacje są jednak wspólne: rosnąca popularność płatności kartą i BLIK-iem, wysokie koszty obsługi gotówki oraz przesuwanie roli oddziału w stronę doradztwa i sprzedaży produktów złożonych.

Powstaje zatem dwuwarstwowy rynek. Z jednej strony dynamicznie rośnie grupa banków, w których bezgotówkowość obejmuje połowę i więcej sieci. Z drugiej – nadal istnieją gracze, którzy traktują kasę jako nieodłączny element oddziału. W perspektywie kilku lat można spodziewać się dalszego przesuwania równowagi w stronę modelu bezgotówkowego, choć w największych bankach transformacja może być wolniejsza, aby nie zrazić klientów gotówkowych.