Na mapie świata giełdowego producenta zamocowań Rawlplug białych plam jest coraz mniej. Spółka współpracuje z dystrybutorami w 23 krajach (listę właśnie uzupełniły Brazylia i Australia), a w kolejnych 13 ma spółki zależne (najnowsze znajdują się w Portugalii i RPA). Dotychczas jednak wpływy wrocławskiej spółki nie sięgały Stanów Zjednoczonych.

— Pracujemy nad tym. USA to rynek zasobny, duży i wymagający markowej oferty. Negocjujemy z firmą Lowe’s, która jest jedną z największych sieci sklepów dla majsterkowiczów w kraju z 1,4 tys. placówek. W rok, półtora stworzymy dla tego rynku ofertę produktową z amerykańskimi aprobatami technicznymi. To będzie znacząca umowa. Teraz dodatkowo pomaga nam umocnienie dolara do euro — mówi Radosław Koelner, prezes Rawlpluga.
Prezes pracuje też nad rozszerzeniem współpracy z dotychczasowymi klientami — Kingfisherem Bauhausem czy Saint Gobain, a także z firmami motoryzacyjnymi — Volkswagenem, Mercedesem Benz, BMW, Fordem i Volvo. Łącznie ma to dać dodatkowe kilkanaście milionów euro przychodów.
— Dynamika przychodów w zeszłym roku była mniejsza, niż zakładaliśmy, z powodu zamknięcia działalności w Rumunii i Bułgarii. Spadki w Rosji i na Ukrainie obniżyły nasze przychody o około 10 proc., jednak na najważniejszych rynkach mamy niezłe zwyżki. Liczę, że 2015 r. będzie już spokojniejszy, dynamika wzrostu przychodów będzie dwucyfrowa, a poprawa marż znacząca — mówi Radosław Koelner.
Grupa w 2014 r. wypracowała 639,5 mln zł przychodów (wobec 619,7 mln zł w 2013 r.) i 14 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej (wobec 9,4 mln zł).
— Zeszłoroczne wyniki były słabe, wynik operacyjny jest obniżony o 6,5 mln zł zdarzeniami jednorazowymi. W przyszłym roku powinny być lepsze, przy założeniu braku takich zdarzeń. Spółka ma nadal dużą ekspozycję na budowlankę, a tu wraca koniunktura. Efekty wejścia na amerykański rynek zauważymy jednak dopiero w 2016 r. — mówi Krzysztof Radojewski z Noble Securities.